Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Zatoka świń

Zatoka świń
Isbn: 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732
Ean: 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732, 9788326823732
Liczba stron: 304
Format: 15.5x23.5cm
Samobójcza śmierć 14-letniej Anaid i aresztowanie jej prześladowcy Krystka, łowcy nastolatek, to wierzchołek góry lodowej. Pod wodą Zatoki kryją się potwory. Łowcę opłacali właściciele klubów, do których naganiał kolejne piękne dziewczyny, tolerowali go policjanci, chronili prokuratorzy umarzający dochodzenia wszczynane po skargach matek. Jak to było możliwe? Kim jest gwałciciel? Kim są jego mocodawcy? Dlaczego ten posępny układ trwa? Zanim wzruszysz ramionami że o co tyle krzyku, przecież te małe dziwki same się pakują w kłopoty, wsiadają do tych merców, audi i beemwic, pchają się do klubów, lgną do dzianych gości pomyśl, proszę: a gdyby to była twoja córka... Piotr Stasiński, dziennikarz Ta historia oparta jest na faktach, co znaczy, że osiowe zdarzenia są autentyczne. Wiele szczegółów zmieniliśmy jednak i poprzestawialiśmy, aby odsłonić tajemnice w odpowiedniej kolejności. Wymyśliliśmy też nowe imiona skrzywdzonym dziewczynkom. Poza Anaid, która stała się symbolem tej sprawy Od autorów Kwiecień 2015. Gdańsk mieszkanie Joanny (matki Anaid) na Oruni Chciała zwinąć się w kłębek i zasnąć przed włączonym telewizorem, ale dopadły ją dreszcze. Zalała więc wrzątkiem herbatę i teraz siedzi przy kuchennym stole nad opartym o cukiernicę tabletem, który jeszcze miesiąc temu trzymała w rękach Anaid. Coś się pojawiło pod jej nocnym wpisem sprzed tygodnia. Komentarz Małgorzaty, dawnej sąsiadki z Biskupiej Górki, która jak sobie Joanna przypomina dorabiała do pensji kasjerki sprzątaniem w szpitalu miejskim. Moja córka zna tego Krystiana. Mówiła mi, że wciska dziewczynom alkohol i narkotyki, proponuje pożyczki, doładowuje im karty w telefonach i składa propozycje puszczania się za pieniądze. Trzy godziny po Małgorzacie wiadomość przysyła Joannie jakaś Mirella: Byłam na dyskotece we Wrzeszczu, gdzie on się kręcił między samymi młodymi laskami. Zaproponował, że mnie odwiezie do Redy. W samochodzie zaczął mnie obmacywać, całował, próbował mi rozpinać spodnie. Wyskoczyłam, jak stanął na chwilę przed pasami dla pieszych. Kolejne informacje przychodzą nazajutrz. Z wpisów dwóch nastolatek, którym Wiachon załatwił pracę w Dream Clubie, wynika, że dziewczyny kołysały się na huśtawkach w samych stringach i stanikach i dostały za to po kilka setek. Potem miały się spotykać również za pieniądze ze starszymi facetami, których wskazywał im Krystian. Obie piszą, że odmówiły fragment książki , Samobójcza śmierć 14-letniej Anaid i aresztowanie jej prześladowcy Krystka, łowcy nastolatek, to wierzchołek góry lodowej. Pod wodą Zatoki kryją się potwory. Łowcę opłacali właściciele klubów, do których naganiał kolejne piękne dziewczyny, tolerowali go policjanci, chronili prokuratorzy umarzający dochodzenia wszczynane po skargach matek. Jak to było możliwe? Kim jest gwałciciel? Kim są jego mocodawcy? Dlaczego ten posępny układ trwa? Zanim wzruszysz ramionami że o co tyle krzyku, przecież te małe dziwki same się pakują w kłopoty, wsiadają do tych merców, audi i beemwic, pchają się do klubów, lgną do dzianych gości pomyśl, proszę: a gdyby to była twoja córka... Piotr Stasiński, dziennikarz Ta historia oparta jest na faktach, co znaczy, że osiowe zdarzenia są autentyczne. Wiele szczegółów zmieniliśmy jednak i poprzestawialiśmy, aby odsłonić tajemnice w odpowiedniej kolejności. Wymyśliliśmy też nowe imiona skrzywdzonym dziewczynkom. Poza Anaid, która stała się symbolem tej sprawy Od autorów Kwiecień 2015. Gdańsk mieszkanie Joanny (matki Anaid) na Oruni Chciała zwinąć się w kłębek i zasnąć przed włączonym telewizorem, ale dopadły ją dreszcze. Zalała więc wrzątkiem herbatę i teraz siedzi przy kuchennym stole nad opartym o cukiernicę tabletem, który jeszcze miesiąc temu trzymała w rękach Anaid. Coś się pojawiło pod jej nocnym wpisem sprzed tygodnia. Komentarz Małgorzaty, dawnej sąsiadki z Biskupiej Górki, która jak sobie Joanna przypomina dorabiała do pensji kasjerki sprzątaniem w szpitalu miejskim. Moja córka zna tego Krystiana. Mówiła mi, że wciska dziewczynom alkohol i narkotyki, proponuje pożyczki, doładowuje im karty w telefonach i składa propozycje puszczania się za pieniądze. Trzy godziny po Małgorzacie wiadomość przysyła Joannie jakaś Mirella: Byłam na dyskotece we Wrzeszczu, gdzie on się kręcił między samymi młodymi laskami. Zaproponował, że mnie odwiezie do Redy. W samochodzie zaczął mnie obmacywać, całował, próbował mi rozpinać spodnie. Wyskoczyłam, jak stanął na chwilę przed pasami dla pieszych. Kolejne informacje przychodzą nazajutrz. Z wpisów dwóch nastolatek, którym Wiachon załatwił pracę w Dream Clubie, wynika, że dziewczyny kołysały się na huśtawkach w samych stringach i stanikach i dostały za to po kilka setek. Potem miały się spotykać również za pieniądze ze starszymi facetami, których wskazywał im Krystian. Obie piszą, że odmówiły fragment książki , Samobójcza śmierć 14-letniej Anaid i aresztowanie jej prześladowcy Krystka, łowcy nastolatek, to wierzchołek góry lodowej. Pod wodą Zatoki kryją się potwory. Łowcę opłacali właściciele klubów, do których naganiał kolejne piękne dziewczyny, tolerowali go policjanci, chronili prokuratorzy umarzający dochodzenia wszczynane po skargach matek. Jak to było możliwe? Kim jest gwałciciel? Kim są jego mocodawcy? Dlaczego ten posępny układ trwa? Zanim wzruszysz ramionami że o co tyle krzyku, przecież te małe dziwki same się pakują w kłopoty, wsiadają do tych merców, audi i beemwic, pchają się do klubów, lgną do dzianych gości pomyśl, proszę: a gdyby to była twoja córka... Piotr Stasiński, dziennikarz Ta historia oparta jest na faktach, co znaczy, że osiowe zdarzenia są autentyczne. Wiele szczegółów zmieniliśmy jednak i poprzestawialiśmy, aby odsłonić tajemnice w odpowiedniej kolejności. Wymyśliliśmy też nowe imiona skrzywdzonym dziewczynkom. Poza Anaid, która stała się symbolem tej sprawy Od autorów Kwiecień 2015. Gdańsk mieszkanie Joanny (matki Anaid) na Oruni Chciała zwinąć się w kłębek i zasnąć przed włączonym telewizorem, ale dopadły ją dreszcze. Zalała więc wrzątkiem herbatę i teraz siedzi przy kuchennym stole nad opartym o cukiernicę tabletem, który jeszcze miesiąc temu trzymała w rękach Anaid. Coś się pojawiło pod jej nocnym wpisem sprzed tygodnia. Komentarz Małgorzaty, dawnej sąsiadki z Biskupiej Górki, która jak sobie Joanna przypomina dorabiała do pensji kasjerki sprzątaniem w szpitalu miejskim. Moja córka zna tego Krystiana. Mówiła mi, że wciska dziewczynom alkohol i narkotyki, proponuje pożyczki, doładowuje im karty w telefonach i składa propozycje puszczania się za pieniądze. Trzy godziny po Małgorzacie wiadomość przysyła Joannie jakaś Mirella: Byłam na dyskotece we Wrzeszczu, gdzie on się kręcił między samymi młodymi laskami. Zaproponował, że mnie odwiezie do Redy. W samochodzie zaczął mnie obmacywać, całował, próbował mi rozpinać spodnie. Wyskoczyłam, jak stanął na chwilę przed pasami dla pieszych. Kolejne informacje przychodzą nazajutrz. Z wpisów dwóch nastolatek, którym Wiachon załatwił pracę w Dream Clubie, wynika, że dziewczyny kołysały się na huśtawkach w samych stringach i stanikach i dostały za to po kilka setek. Potem miały się spotykać również za pieniądze ze starszymi facetami, których wskazywał im Krystian. Obie piszą, że odmówiły fragment książki , Samobójcza śmierć 14-letniej Anaid i aresztowanie jej prześladowcy Krystka, łowcy nastolatek, to wierzchołek góry lodowej. Pod wodą Zatoki kryją się potwory. Łowcę opłacali właściciele klubów, do których naganiał kolejne piękne dziewczyny, tolerowali go policjanci, chronili prokuratorzy umarzający dochodzenia wszczynane po skargach matek. Jak to było możliwe? Kim jest gwałciciel? Kim są jego mocodawcy? Dlaczego ten posępny układ trwa? Zanim wzruszysz ramionami że o co tyle krzyku, przecież te małe dziwki same się pakują w kłopoty, wsiadają do tych merców, audi i beemwic, pchają się do klubów, lgną do dzianych gości pomyśl, proszę: a gdyby to była twoja córka... Piotr Stasiński, dziennikarz Ta historia oparta jest na faktach, co znaczy, że osiowe zdarzenia są autentyczne. Wiele szczegółów zmieniliśmy jednak i poprzestawialiśmy, aby odsłonić tajemnice w odpowiedniej kolejności. Wymyśliliśmy też nowe imiona skrzywdzonym dziewczynkom. Poza Anaid, która stała się symbolem tej sprawy Od autorów Kwiecień 2015. Gdańsk mieszkanie Joanny (matki Anaid) na Oruni Chciała zwinąć się w kłębek i zasnąć przed włączonym telewizorem, ale dopadły ją dreszcze. Zalała więc wrzątkiem herbatę i teraz siedzi przy kuchennym stole nad opartym o cukiernicę tabletem, który jeszcze miesiąc temu trzymała w rękach Anaid. Coś się pojawiło pod jej nocnym wpisem sprzed tygodnia. Komentarz Małgorzaty, dawnej sąsiadki z Biskupiej Górki, która jak sobie Joanna przypomina dorabiała do pensji kasjerki sprzątaniem w szpitalu miejskim. Moja córka zna tego Krystiana. Mówiła mi, że wciska dziewczynom alkohol i narkotyki, proponuje pożyczki, doładowuje im karty w telefonach i składa propozycje puszczania się za pieniądze. Trzy godziny po Małgorzacie wiadomość przysyła Joannie jakaś Mirella: Byłam na dyskotece we Wrzeszczu, gdzie on się kręcił między samymi młodymi laskami. Zaproponował, że mnie odwiezie do Redy. W samochodzie zaczął mnie obmacywać, całował, próbował mi rozpinać spodnie. Wyskoczyłam, jak stanął na chwilę przed pasami dla pieszych. Kolejne informacje przychodzą nazajutrz. Z wpisów dwóch nastolatek, którym Wiachon załatwił pracę w Dream Clubie, wynika, że dziewczyny kołysały się na huśtawkach w samych stringach i stanikach i dostały za to po kilka setek. Potem miały się spotykać również za pieniądze ze starszymi facetami, których wskazywał im Krystian. Obie piszą, że odmówiły fragment książki , Samobójcza śmierć 14-letniej Anaid i aresztowanie jej prześladowcy Krystka, łowcy nastolatek, to wierzchołek góry lodowej. Pod wodą Zatoki kryją się potwory. Łowcę opłacali właściciele klubów, do których naganiał kolejne piękne dziewczyny, tolerowali go policjanci, chronili prokuratorzy umarzający dochodzenia wszczynane po skargach matek. Jak to było możliwe? Kim jest gwałciciel? Kim są jego mocodawcy? Dlaczego ten posępny układ trwa? Zanim wzruszysz ramionami że o co tyle krzyku, przecież te małe dziwki same się pakują w kłopoty, wsiadają do tych merców, audi i beemwic, pchają się do klubów, lgną do dzianych gości pomyśl, proszę: a gdyby to była twoja córka... Piotr Stasiński, dziennikarz Ta historia oparta jest na faktach, co znaczy, że osiowe zdarzenia są autentyczne. Wiele szczegółów zmieniliśmy jednak i poprzestawialiśmy, aby odsłonić tajemnice w odpowiedniej kolejności. Wymyśliliśmy też nowe imiona skrzywdzonym dziewczynkom. Poza Anaid, która stała się symbolem tej sprawy Od autorów Kwiecień 2015. Gdańsk mieszkanie Joanny (matki Anaid) na Oruni Chciała zwinąć się w kłębek i zasnąć przed włączonym telewizorem, ale dopadły ją dreszcze. Zalała więc wrzątkiem herbatę i teraz siedzi przy kuchennym stole nad opartym o cukiernicę tabletem, który jeszcze miesiąc temu trzymała w rękach Anaid. Coś się pojawiło pod jej nocnym wpisem sprzed tygodnia. Komentarz Małgorzaty, dawnej sąsiadki z Biskupiej Górki, która jak sobie Joanna przypomina dorabiała do pensji kasjerki sprzątaniem w szpitalu miejskim. Moja córka zna tego Krystiana. Mówiła mi, że wciska dziewczynom alkohol i narkotyki, proponuje pożyczki, doładowuje im karty w telefonach i składa propozycje puszczania się za pieniądze. Trzy godziny po Małgorzacie wiadomość przysyła Joannie jakaś Mirella: Byłam na dyskotece we Wrzeszczu, gdzie on się kręcił między samymi młodymi laskami. Zaproponował, że mnie odwiezie do Redy. W samochodzie zaczął mnie obmacywać, całował, próbował mi rozpinać spodnie. Wyskoczyłam, jak stanął na chwilę przed pasami dla pieszych. Kolejne informacje przychodzą nazajutrz. Z wpisów dwóch nastolatek, którym Wiachon załatwił pracę w Dream Clubie, wynika, że dziewczyny kołysały się na huśtawkach w samych stringach i stanikach i dostały za to po kilka setek. Potem miały się spotykać również za pieniądze ze starszymi facetami, których wskazywał im Krystian. Obie piszą, że odmówiły fragment książki , Samobójcza śmierć 14-letniej Anaid i aresztowanie jej prześladowcy Krystka, łowcy nastolatek, to wierzchołek góry lodowej. Pod wodą Zatoki kryją się potwory. Łowcę opłacali właściciele klubów, do których naganiał kolejne piękne dziewczyny, tolerowali go policjanci, chronili prokuratorzy umarzający dochodzenia wszczynane po skargach matek. Jak to było możliwe? Kim jest gwałciciel? Kim są jego mocodawcy? Dlaczego ten posępny układ trwa? Zanim wzruszysz ramionami że o co tyle krzyku, przecież te małe dziwki same się pakują w kłopoty, wsiadają do tych merców, audi i beemwic, pchają się do klubów, lgną do dzianych gości pomyśl, proszę: a gdyby to była twoja córka... Piotr Stasiński, dziennikarz Ta historia oparta jest na faktach, co znaczy, że osiowe zdarzenia są autentyczne. Wiele szczegółów zmieniliśmy jednak i poprzestawialiśmy, aby odsłonić tajemnice w odpowiedniej kolejności. Wymyśliliśmy też nowe imiona skrzywdzonym dziewczynkom. Poza Anaid, która stała się symbolem tej sprawy Od autorów Kwiecień 2015. Gdańsk mieszkanie Joanny (matki Anaid) na Oruni Chciała zwinąć się w kłębek i zasnąć przed włączonym telewizorem, ale dopadły ją dreszcze. Zalała więc wrzątkiem herbatę i teraz siedzi przy kuchennym stole nad opartym o cukiernicę tabletem, który jeszcze miesiąc temu trzymała w rękach Anaid. Coś się pojawiło pod jej nocnym wpisem sprzed tygodnia. Komentarz Małgorzaty, dawnej sąsiadki z Biskupiej Górki, która jak sobie Joanna przypomina dorabiała do pensji kasjerki sprzątaniem w szpitalu miejskim. Moja córka zna tego Krystiana. Mówiła mi, że wciska dziewczynom alkohol i narkotyki, proponuje pożyczki, doładowuje im karty w telefonach i składa propozycje puszczania się za pieniądze. Trzy godziny po Małgorzacie wiadomość przysyła Joannie jakaś Mirella: Byłam na dyskotece we Wrzeszczu, gdzie on się kręcił między samymi młodymi laskami. Zaproponował, że mnie odwiezie do Redy. W samochodzie zaczął mnie obmacywać, całował, próbował mi rozpinać spodnie. Wyskoczyłam, jak stanął na chwilę przed pasami dla pieszych. Kolejne informacje przychodzą nazajutrz. Z wpisów dwóch nastolatek, którym Wiachon załatwił pracę w Dream Clubie, wynika, że dziewczyny kołysały się na huśtawkach w samych stringach i stanikach i dostały za to po kilka setek. Potem miały się spotykać również za pieniądze ze starszymi facetami, których wskazywał im Krystian. Obie piszą, że odmówiły fragment książki , Samobójcza śmierć 14-letniej Anaid i aresztowanie jej prześladowcy Krystka, łowcy nastolatek, to wierzchołek góry lodowej. Pod wodą Zatoki kryją się potwory. Łowcę opłacali właściciele klubów, do których naganiał kolejne piękne dziewczyny, tolerowali go policjanci, chronili prokuratorzy umarzający dochodzenia wszczynane po skargach matek. Jak to było możliwe? Kim jest gwałciciel? Kim są jego mocodawcy? Dlaczego ten posępny układ trwa? Zanim wzruszysz ramionami że o co tyle krzyku, przecież te małe dziwki same się pakują w kłopoty, wsiadają do tych merców, audi i beemwic, pchają się do klubów, lgną do dzianych gości pomyśl, proszę: a gdyby to była twoja córka... Piotr Stasiński, dziennikarz Ta historia oparta jest na faktach, co znaczy, że osiowe zdarzenia są autentyczne. Wiele szczegółów zmieniliśmy jednak i poprzestawialiśmy, aby odsłonić tajemnice w odpowiedniej kolejności. Wymyśliliśmy też nowe imiona skrzywdzonym dziewczynkom. Poza Anaid, która stała się symbolem tej sprawy Od autorów Kwiecień 2015. Gdańsk mieszkanie Joanny (matki Anaid) na Oruni Chciała zwinąć się w kłębek i zasnąć przed włączonym telewizorem, ale dopadły ją dreszcze. Zalała więc wrzątkiem herbatę i teraz siedzi przy kuchennym stole nad opartym o cukiernicę tabletem, który jeszcze miesiąc temu trzymała w rękach Anaid. Coś się pojawiło pod jej nocnym wpisem sprzed tygodnia. Komentarz Małgorzaty, dawnej sąsiadki z Biskupiej Górki, która jak sobie Joanna przypomina dorabiała do pensji kasjerki sprzątaniem w szpitalu miejskim. Moja córka zna tego Krystiana. Mówiła mi, że wciska dziewczynom alkohol i narkotyki, proponuje pożyczki, doładowuje im karty w telefonach i składa propozycje puszczania się za pieniądze. Trzy godziny po Małgorzacie wiadomość przysyła Joannie jakaś Mirella: Byłam na dyskotece we Wrzeszczu, gdzie on się kręcił między samymi młodymi laskami. Zaproponował, że mnie odwiezie do Redy. W samochodzie zaczął mnie obmacywać, całował, próbował mi rozpinać spodnie. Wyskoczyłam, jak stanął na chwilę przed pasami dla pieszych. Kolejne informacje przychodzą nazajutrz. Z wpisów dwóch nastolatek, którym Wiachon załatwił pracę w Dream Clubie, wynika, że dziewczyny kołysały się na huśtawkach w samych stringach i stanikach i dostały za to po kilka setek. Potem miały się spotykać również za pieniądze ze starszymi facetami, których wskazywał im Krystian. Obie piszą, że odmówiły fragment książki
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Rok wydania: 2016
Wydawca: AGORA, ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele