Michał Nadziak zajął się problematyką lęku przede wszystkim jako uwarunkowania podejmowania decyzji politycznych przez jednostki. [?] nie kopiuje pseudo-scjentystycznych rozwiązań amerykańskich, tylko świadomie akceptując reguły postmodernistycznej ?gry w znaczenia? pokazuje, jak lęk, poddawanie się jemu lub wywoływanie, stanowią element strategii politycznej decydentów, którzy sami są jednostkami poddanymi emocjom i wiedzą, że tacy sami są także ich wyborcy.[?] Autor szczególnie konsekwentnie rozwija koncepcję języka jako narzędzia kształtowania rzeczywistości, jej zaklinania, redefiniowania i zasadniczo dążenia do zderzenia opowieści o świecie, które mają charakter per se wykluczający się wzajemnie. Opowieści mają to do siebie, że trudno poddają się kompromisom ? ktoś jest albo złoczyńcą, albo rycerzem na białym koniu, nigdy zwykłym, szarym człowiekiem. Autor analizuje te ograniczenia w drugiej części publikacji [?] Argumentuje tam, że właściwie my ? jako odbiorcy komunikatów ? widzimy już tylko wielokrotnie używane opowieści i przez to nasz dostęp do ?realności? jest w zasadzie niemożliwy. Jest to bardzo pesymistyczne jeśli chodzi o możliwości poznawcze badacza, mimo że podane w atrakcyjnej literacko formie.[?] Praca jest dziełem literackim sama w sobie [?] Czyta się ją dobrze, czytelnik jest traktowany z szacunkiem, chociaż jest to szacunek trenera, który przy 6. serii skomplikowanych podciągań mówi ?na pewno dasz radę?.z recenzji dr hab. Pawła Borkowskiego