Znów musiała odczekać, zanim podniosła słuchawkę. Przekonana, że dzwoni przyjaciel, odebrała pewna siebie, bez najmniejszego lęku.Nie był to jednak Olaf, ale porywacz. Jeden z nich lub ich wspólnik. W każdym razie miał sztucznie zmieniony głos.
? Macie pieniądze? ? chciał wiedzieć.
Ida potwierdziła.
? Wymiana będzie jutro rano, bądźcie w gotowości od godziny ósmej ? powiedział. ? Powiemy wam, co macie robić. I powtarzam? żadnej policji.
Pamiętała o wytycznych policjanta, by jak najdłużej trzymać gangstera przy telefonie, co pozwoliłoby go zlokalizować.
? Jak? jak się czuje moja bratanica? Mogę? z nią porozmawiać? Gdzie jest Michalina? i gdzie ją nam przekażecie?
Mówiła jak najwięcej, by zyskać na czasie, ale się przeliczyła.
? To nie dobranocka ? powiedział i się rozłączył.