Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Życie bywa znośne

Życie bywa znośne
Isbn: 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808
Ean: 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808, 9788379425808
Liczba stron: 192
Format: 12.0x19.0cm
Z Kaśką było jak z burzą w upalny dzień, a nasze kłótnie były jak błyskawice – gwałtowne i głośne. Nadię, „dziewczynę z autobusu”, tancereczkę o twarzy anioła poznałem przypadkiem i już po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że chcę, aby rozmowa z nią trwała resztę mojego życia. Daria – prawdziwa hipiska, która wiedziała, że nie należy mi ufać, a i tak została moją druhną zarządzającą strategią wszystkich moich miłosnych działań. Robert, prawdziwy pies na baby, który nie znał pojęcia „nuda”. A Ilonka, mimo trwałych blizn na sercu, miała ten niezdarty entuzjazm, który napędzał każdego do realizacji swoich celów.

I choć spotykają mnie kolejne zawirowania, a chytry los cały czas płata mi figle, zostanę wystawiony na próbę i doświadczę tego, czego najbardziej się obawiam. Staram się jakoś ciągnąć ten ciężki wóz zwany życiem, dorosnąć i odnaleźć radość z codzienności, ale czy to wystarczy, by miłość i szczęście zapukało do moich drzwi? A może to ja powinienem wziąć się w garść i sam zapukać do drzwi szczęścia?

"Życie bywa znośne" to klimatyczna powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, szukaniu swojego miejsca we wszechświecie, gdzie nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.

Na początek kilka słów o mnie. Jestem kolekcjonerem wyzwań, jednoosobową fabryką wybrednych życiorysów oraz kłamcą lustracyjnym, który pisze to, co leży na wątrobie. Mieszkam nad Wisłą, gdzie niezmiennie każdego roku promienie słoneczne wpadają przez moje okno, by opalić mi czoło. Gonię za swoimi ideałami, by potem opakować je w sarkazm lub ironię, bądź w nutę nostalgii. "Życie bywa znośne" to mój debiut pisarski, który (mam nadzieję) jest początkiem mojego wkładu w literaturę – ku ironii. Lubię, gdy jest po mojemu, bo wtedy rzeczywistość robi wszystko, by stać na głowie, co i tak się nie udaje. A ja mam kolejny powód do śmiechu. Jestem obserwatorem ludzi, zdarzeń, wszystkiego co nas otacza, więc myślę, że jestem kimś. A kiedy przeczytacie tę powieść, może sami stwierdzicie, że życie czasami bywa znośne.

Zapraszam też do odwiedzania mojego bloga poświęconego filmom oraz różnym emocjonalnym stanom życia: www.kilkamoichslow.bloog.pl , Z Kaśką było jak z burzą w upalny dzień, a nasze kłótnie były jak błyskawice – gwałtowne i głośne. Nadię, „dziewczynę z autobusu”, tancereczkę o twarzy anioła poznałem przypadkiem i już po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że chcę, aby rozmowa z nią trwała resztę mojego życia. Daria – prawdziwa hipiska, która wiedziała, że nie należy mi ufać, a i tak została moją druhną zarządzającą strategią wszystkich moich miłosnych działań. Robert, prawdziwy pies na baby, który nie znał pojęcia „nuda”. A Ilonka, mimo trwałych blizn na sercu, miała ten niezdarty entuzjazm, który napędzał każdego do realizacji swoich celów.

I choć spotykają mnie kolejne zawirowania, a chytry los cały czas płata mi figle, zostanę wystawiony na próbę i doświadczę tego, czego najbardziej się obawiam. Staram się jakoś ciągnąć ten ciężki wóz zwany życiem, dorosnąć i odnaleźć radość z codzienności, ale czy to wystarczy, by miłość i szczęście zapukało do moich drzwi? A może to ja powinienem wziąć się w garść i sam zapukać do drzwi szczęścia?

"Życie bywa znośne" to klimatyczna powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, szukaniu swojego miejsca we wszechświecie, gdzie nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.

Na początek kilka słów o mnie. Jestem kolekcjonerem wyzwań, jednoosobową fabryką wybrednych życiorysów oraz kłamcą lustracyjnym, który pisze to, co leży na wątrobie. Mieszkam nad Wisłą, gdzie niezmiennie każdego roku promienie słoneczne wpadają przez moje okno, by opalić mi czoło. Gonię za swoimi ideałami, by potem opakować je w sarkazm lub ironię, bądź w nutę nostalgii. "Życie bywa znośne" to mój debiut pisarski, który (mam nadzieję) jest początkiem mojego wkładu w literaturę – ku ironii. Lubię, gdy jest po mojemu, bo wtedy rzeczywistość robi wszystko, by stać na głowie, co i tak się nie udaje. A ja mam kolejny powód do śmiechu. Jestem obserwatorem ludzi, zdarzeń, wszystkiego co nas otacza, więc myślę, że jestem kimś. A kiedy przeczytacie tę powieść, może sami stwierdzicie, że życie czasami bywa znośne.

Zapraszam też do odwiedzania mojego bloga poświęconego filmom oraz różnym emocjonalnym stanom życia: www.kilkamoichslow.bloog.pl , Z Kaśką było jak z burzą w upalny dzień, a nasze kłótnie były jak błyskawice – gwałtowne i głośne. Nadię, „dziewczynę z autobusu”, tancereczkę o twarzy anioła poznałem przypadkiem i już po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że chcę, aby rozmowa z nią trwała resztę mojego życia. Daria – prawdziwa hipiska, która wiedziała, że nie należy mi ufać, a i tak została moją druhną zarządzającą strategią wszystkich moich miłosnych działań. Robert, prawdziwy pies na baby, który nie znał pojęcia „nuda”. A Ilonka, mimo trwałych blizn na sercu, miała ten niezdarty entuzjazm, który napędzał każdego do realizacji swoich celów.

I choć spotykają mnie kolejne zawirowania, a chytry los cały czas płata mi figle, zostanę wystawiony na próbę i doświadczę tego, czego najbardziej się obawiam. Staram się jakoś ciągnąć ten ciężki wóz zwany życiem, dorosnąć i odnaleźć radość z codzienności, ale czy to wystarczy, by miłość i szczęście zapukało do moich drzwi? A może to ja powinienem wziąć się w garść i sam zapukać do drzwi szczęścia?

"Życie bywa znośne" to klimatyczna powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, szukaniu swojego miejsca we wszechświecie, gdzie nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.

Na początek kilka słów o mnie. Jestem kolekcjonerem wyzwań, jednoosobową fabryką wybrednych życiorysów oraz kłamcą lustracyjnym, który pisze to, co leży na wątrobie. Mieszkam nad Wisłą, gdzie niezmiennie każdego roku promienie słoneczne wpadają przez moje okno, by opalić mi czoło. Gonię za swoimi ideałami, by potem opakować je w sarkazm lub ironię, bądź w nutę nostalgii. "Życie bywa znośne" to mój debiut pisarski, który (mam nadzieję) jest początkiem mojego wkładu w literaturę – ku ironii. Lubię, gdy jest po mojemu, bo wtedy rzeczywistość robi wszystko, by stać na głowie, co i tak się nie udaje. A ja mam kolejny powód do śmiechu. Jestem obserwatorem ludzi, zdarzeń, wszystkiego co nas otacza, więc myślę, że jestem kimś. A kiedy przeczytacie tę powieść, może sami stwierdzicie, że życie czasami bywa znośne.

Zapraszam też do odwiedzania mojego bloga poświęconego filmom oraz różnym emocjonalnym stanom życia: www.kilkamoichslow.bloog.pl , Z Kaśką było jak z burzą w upalny dzień, a nasze kłótnie były jak błyskawice – gwałtowne i głośne. Nadię, „dziewczynę z autobusu”, tancereczkę o twarzy anioła poznałem przypadkiem i już po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że chcę, aby rozmowa z nią trwała resztę mojego życia. Daria – prawdziwa hipiska, która wiedziała, że nie należy mi ufać, a i tak została moją druhną zarządzającą strategią wszystkich moich miłosnych działań. Robert, prawdziwy pies na baby, który nie znał pojęcia „nuda”. A Ilonka, mimo trwałych blizn na sercu, miała ten niezdarty entuzjazm, który napędzał każdego do realizacji swoich celów.

I choć spotykają mnie kolejne zawirowania, a chytry los cały czas płata mi figle, zostanę wystawiony na próbę i doświadczę tego, czego najbardziej się obawiam. Staram się jakoś ciągnąć ten ciężki wóz zwany życiem, dorosnąć i odnaleźć radość z codzienności, ale czy to wystarczy, by miłość i szczęście zapukało do moich drzwi? A może to ja powinienem wziąć się w garść i sam zapukać do drzwi szczęścia?

"Życie bywa znośne" to klimatyczna powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, szukaniu swojego miejsca we wszechświecie, gdzie nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.

Na początek kilka słów o mnie. Jestem kolekcjonerem wyzwań, jednoosobową fabryką wybrednych życiorysów oraz kłamcą lustracyjnym, który pisze to, co leży na wątrobie. Mieszkam nad Wisłą, gdzie niezmiennie każdego roku promienie słoneczne wpadają przez moje okno, by opalić mi czoło. Gonię za swoimi ideałami, by potem opakować je w sarkazm lub ironię, bądź w nutę nostalgii. "Życie bywa znośne" to mój debiut pisarski, który (mam nadzieję) jest początkiem mojego wkładu w literaturę – ku ironii. Lubię, gdy jest po mojemu, bo wtedy rzeczywistość robi wszystko, by stać na głowie, co i tak się nie udaje. A ja mam kolejny powód do śmiechu. Jestem obserwatorem ludzi, zdarzeń, wszystkiego co nas otacza, więc myślę, że jestem kimś. A kiedy przeczytacie tę powieść, może sami stwierdzicie, że życie czasami bywa znośne.

Zapraszam też do odwiedzania mojego bloga poświęconego filmom oraz różnym emocjonalnym stanom życia: www.kilkamoichslow.bloog.pl , Z Kaśką było jak z burzą w upalny dzień, a nasze kłótnie były jak błyskawice – gwałtowne i głośne. Nadię, „dziewczynę z autobusu”, tancereczkę o twarzy anioła poznałem przypadkiem i już po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że chcę, aby rozmowa z nią trwała resztę mojego życia. Daria – prawdziwa hipiska, która wiedziała, że nie należy mi ufać, a i tak została moją druhną zarządzającą strategią wszystkich moich miłosnych działań. Robert, prawdziwy pies na baby, który nie znał pojęcia „nuda”. A Ilonka, mimo trwałych blizn na sercu, miała ten niezdarty entuzjazm, który napędzał każdego do realizacji swoich celów.

I choć spotykają mnie kolejne zawirowania, a chytry los cały czas płata mi figle, zostanę wystawiony na próbę i doświadczę tego, czego najbardziej się obawiam. Staram się jakoś ciągnąć ten ciężki wóz zwany życiem, dorosnąć i odnaleźć radość z codzienności, ale czy to wystarczy, by miłość i szczęście zapukało do moich drzwi? A może to ja powinienem wziąć się w garść i sam zapukać do drzwi szczęścia?

"Życie bywa znośne" to klimatyczna powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, szukaniu swojego miejsca we wszechświecie, gdzie nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.

Na początek kilka słów o mnie. Jestem kolekcjonerem wyzwań, jednoosobową fabryką wybrednych życiorysów oraz kłamcą lustracyjnym, który pisze to, co leży na wątrobie. Mieszkam nad Wisłą, gdzie niezmiennie każdego roku promienie słoneczne wpadają przez moje okno, by opalić mi czoło. Gonię za swoimi ideałami, by potem opakować je w sarkazm lub ironię, bądź w nutę nostalgii. "Życie bywa znośne" to mój debiut pisarski, który (mam nadzieję) jest początkiem mojego wkładu w literaturę – ku ironii. Lubię, gdy jest po mojemu, bo wtedy rzeczywistość robi wszystko, by stać na głowie, co i tak się nie udaje. A ja mam kolejny powód do śmiechu. Jestem obserwatorem ludzi, zdarzeń, wszystkiego co nas otacza, więc myślę, że jestem kimś. A kiedy przeczytacie tę powieść, może sami stwierdzicie, że życie czasami bywa znośne.

Zapraszam też do odwiedzania mojego bloga poświęconego filmom oraz różnym emocjonalnym stanom życia: www.kilkamoichslow.bloog.pl , Z Kaśką było jak z burzą w upalny dzień, a nasze kłótnie były jak błyskawice – gwałtowne i głośne. Nadię, „dziewczynę z autobusu”, tancereczkę o twarzy anioła poznałem przypadkiem i już po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że chcę, aby rozmowa z nią trwała resztę mojego życia. Daria – prawdziwa hipiska, która wiedziała, że nie należy mi ufać, a i tak została moją druhną zarządzającą strategią wszystkich moich miłosnych działań. Robert, prawdziwy pies na baby, który nie znał pojęcia „nuda”. A Ilonka, mimo trwałych blizn na sercu, miała ten niezdarty entuzjazm, który napędzał każdego do realizacji swoich celów.

I choć spotykają mnie kolejne zawirowania, a chytry los cały czas płata mi figle, zostanę wystawiony na próbę i doświadczę tego, czego najbardziej się obawiam. Staram się jakoś ciągnąć ten ciężki wóz zwany życiem, dorosnąć i odnaleźć radość z codzienności, ale czy to wystarczy, by miłość i szczęście zapukało do moich drzwi? A może to ja powinienem wziąć się w garść i sam zapukać do drzwi szczęścia?

"Życie bywa znośne" to klimatyczna powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, szukaniu swojego miejsca we wszechświecie, gdzie nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.

Na początek kilka słów o mnie. Jestem kolekcjonerem wyzwań, jednoosobową fabryką wybrednych życiorysów oraz kłamcą lustracyjnym, który pisze to, co leży na wątrobie. Mieszkam nad Wisłą, gdzie niezmiennie każdego roku promienie słoneczne wpadają przez moje okno, by opalić mi czoło. Gonię za swoimi ideałami, by potem opakować je w sarkazm lub ironię, bądź w nutę nostalgii. "Życie bywa znośne" to mój debiut pisarski, który (mam nadzieję) jest początkiem mojego wkładu w literaturę – ku ironii. Lubię, gdy jest po mojemu, bo wtedy rzeczywistość robi wszystko, by stać na głowie, co i tak się nie udaje. A ja mam kolejny powód do śmiechu. Jestem obserwatorem ludzi, zdarzeń, wszystkiego co nas otacza, więc myślę, że jestem kimś. A kiedy przeczytacie tę powieść, może sami stwierdzicie, że życie czasami bywa znośne.

Zapraszam też do odwiedzania mojego bloga poświęconego filmom oraz różnym emocjonalnym stanom życia: www.kilkamoichslow.bloog.pl , Z Kaśką było jak z burzą w upalny dzień, a nasze kłótnie były jak błyskawice – gwałtowne i głośne. Nadię, „dziewczynę z autobusu”, tancereczkę o twarzy anioła poznałem przypadkiem i już po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że chcę, aby rozmowa z nią trwała resztę mojego życia. Daria – prawdziwa hipiska, która wiedziała, że nie należy mi ufać, a i tak została moją druhną zarządzającą strategią wszystkich moich miłosnych działań. Robert, prawdziwy pies na baby, który nie znał pojęcia „nuda”. A Ilonka, mimo trwałych blizn na sercu, miała ten niezdarty entuzjazm, który napędzał każdego do realizacji swoich celów.

I choć spotykają mnie kolejne zawirowania, a chytry los cały czas płata mi figle, zostanę wystawiony na próbę i doświadczę tego, czego najbardziej się obawiam. Staram się jakoś ciągnąć ten ciężki wóz zwany życiem, dorosnąć i odnaleźć radość z codzienności, ale czy to wystarczy, by miłość i szczęście zapukało do moich drzwi? A może to ja powinienem wziąć się w garść i sam zapukać do drzwi szczęścia?

"Życie bywa znośne" to klimatyczna powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, szukaniu swojego miejsca we wszechświecie, gdzie nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.

Na początek kilka słów o mnie. Jestem kolekcjonerem wyzwań, jednoosobową fabryką wybrednych życiorysów oraz kłamcą lustracyjnym, który pisze to, co leży na wątrobie. Mieszkam nad Wisłą, gdzie niezmiennie każdego roku promienie słoneczne wpadają przez moje okno, by opalić mi czoło. Gonię za swoimi ideałami, by potem opakować je w sarkazm lub ironię, bądź w nutę nostalgii. "Życie bywa znośne" to mój debiut pisarski, który (mam nadzieję) jest początkiem mojego wkładu w literaturę – ku ironii. Lubię, gdy jest po mojemu, bo wtedy rzeczywistość robi wszystko, by stać na głowie, co i tak się nie udaje. A ja mam kolejny powód do śmiechu. Jestem obserwatorem ludzi, zdarzeń, wszystkiego co nas otacza, więc myślę, że jestem kimś. A kiedy przeczytacie tę powieść, może sami stwierdzicie, że życie czasami bywa znośne.

Zapraszam też do odwiedzania mojego bloga poświęconego filmom oraz różnym emocjonalnym stanom życia: www.kilkamoichslow.bloog.pl
Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: NOVAE RES, ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele