To nad strumieniem pochylone drzewo, ta wierzba, co się zanosi szlochem nad upływającym czasem, jest Nocą w niej ukryte rzeczy, sprawy i czyny oczom i sercu nieznane; łza gwiazdą płynie w bezkresie ostatniej godziny; bramy otwarte, usta Nocy milczą o zbrodniach Dnia, kości umarłych w ucieczce: o czym szepcą trawom, gdy w sukniach pleśni dukat zmurszałego życia wciąż wart tyle co tynf w swoim najmocniejszym blasku i nadal się toczy przez rozprute serca, podcięte gardła, puste oczodoły; o świecie ran niezabliźnionych straszny w swej znikomości pośród wirujących galaktyk w ślepym oku Losu. (fragment "Źródeł")
,To nad strumieniem pochylone drzewo, ta wierzba, co się zanosi szlochem nad upływającym czasem, jest Nocą w niej ukryte rzeczy, sprawy i czyny oczom i sercu nieznane; łza gwiazdą płynie w bezkresie ostatniej godziny; bramy otwarte, usta Nocy milczą o zbrodniach Dnia, kości umarłych w ucieczce: o czym szepcą trawom, gdy w sukniach pleśni dukat zmurszałego życia wciąż wart tyle co tynf w swoim najmocniejszym blasku i nadal się toczy przez rozprute serca, podcięte gardła, puste oczodoły; o świecie ran niezabliźnionych straszny w swej znikomości pośród wirujących galaktyk w ślepym oku Losu. (fragment "Źródeł")
,To nad strumieniem pochylone drzewo, ta wierzba, co się zanosi szlochem nad upływającym czasem, jest Nocą w niej ukryte rzeczy, sprawy i czyny oczom i sercu nieznane; łza gwiazdą płynie w bezkresie ostatniej godziny; bramy otwarte, usta Nocy milczą o zbrodniach Dnia, kości umarłych w ucieczce: o czym szepcą trawom, gdy w sukniach pleśni dukat zmurszałego życia wciąż wart tyle co tynf w swoim najmocniejszym blasku i nadal się toczy przez rozprute serca, podcięte gardła, puste oczodoły; o świecie ran niezabliźnionych straszny w swej znikomości pośród wirujących galaktyk w ślepym oku Losu. (fragment "Źródeł")
,To nad strumieniem pochylone drzewo, ta wierzba, co się zanosi szlochem nad upływającym czasem, jest Nocą w niej ukryte rzeczy, sprawy i czyny oczom i sercu nieznane; łza gwiazdą płynie w bezkresie ostatniej godziny; bramy otwarte, usta Nocy milczą o zbrodniach Dnia, kości umarłych w ucieczce: o czym szepcą trawom, gdy w sukniach pleśni dukat zmurszałego życia wciąż wart tyle co tynf w swoim najmocniejszym blasku i nadal się toczy przez rozprute serca, podcięte gardła, puste oczodoły; o świecie ran niezabliźnionych straszny w swej znikomości pośród wirujących galaktyk w ślepym oku Losu. (fragment "Źródeł")
,To nad strumieniem pochylone drzewo, ta wierzba, co się zanosi szlochem nad upływającym czasem, jest Nocą w niej ukryte rzeczy, sprawy i czyny oczom i sercu nieznane; łza gwiazdą płynie w bezkresie ostatniej godziny; bramy otwarte, usta Nocy milczą o zbrodniach Dnia, kości umarłych w ucieczce: o czym szepcą trawom, gdy w sukniach pleśni dukat zmurszałego życia wciąż wart tyle co tynf w swoim najmocniejszym blasku i nadal się toczy przez rozprute serca, podcięte gardła, puste oczodoły; o świecie ran niezabliźnionych straszny w swej znikomości pośród wirujących galaktyk w ślepym oku Losu. (fragment "Źródeł")
,To nad strumieniem pochylone drzewo, ta wierzba, co się zanosi szlochem nad upływającym czasem, jest Nocą w niej ukryte rzeczy, sprawy i czyny oczom i sercu nieznane; łza gwiazdą płynie w bezkresie ostatniej godziny; bramy otwarte, usta Nocy milczą o zbrodniach Dnia, kości umarłych w ucieczce: o czym szepcą trawom, gdy w sukniach pleśni dukat zmurszałego życia wciąż wart tyle co tynf w swoim najmocniejszym blasku i nadal się toczy przez rozprute serca, podcięte gardła, puste oczodoły; o świecie ran niezabliźnionych straszny w swej znikomości pośród wirujących galaktyk w ślepym oku Losu. (fragment "Źródeł")
,To nad strumieniem pochylone drzewo, ta wierzba, co się zanosi szlochem nad upływającym czasem, jest Nocą w niej ukryte rzeczy, sprawy i czyny oczom i sercu nieznane; łza gwiazdą płynie w bezkresie ostatniej godziny; bramy otwarte, usta Nocy milczą o zbrodniach Dnia, kości umarłych w ucieczce: o czym szepcą trawom, gdy w sukniach pleśni dukat zmurszałego życia wciąż wart tyle co tynf w swoim najmocniejszym blasku i nadal się toczy przez rozprute serca, podcięte gardła, puste oczodoły; o świecie ran niezabliźnionych straszny w swej znikomości pośród wirujących galaktyk w ślepym oku Losu. (fragment "Źródeł")
Księgarnia internetowa "booknet.net.pl" ul.Kaliska 12 98-300 Wieluń |
Godziny otwarcia: pon-pt: 9.00-17.00 w soboty 9.00-13.00 |
Dane kontaktowe:![]() ![]() ![]()
|