To stwierdzenie jest może wyświechtanym frazesem, ale w Turcji Wschód naprawdę spotyka się z Zachodem, nie tylko geograficznie, lecz także pod względem społecznym. Młoda republika faktycznie jawi się jako unikatowe przemieszanie kultur rodem ze Wschodu i Zachodu, ale nie przeszkadza jej to w poszukiwaniu bezpiecznej, dostatniej przyszłości.