Dojrzały, już ?ustawiony" i pogodzony z życiem pisarz przystaje, jak ongiś Dante, ?w połowie drogi" swego życia, aby dowiedzieć się, kim naprawdę jest; pragnie też rozliczyć się z własnym młodzieńczym buntem wobec prostactwa, tępoty i biołogizmU zwykłego życia. Spogląda wstecz i zagłębia się w podziemny, pełen koszmarów świat własnego dojrzewania, odbywa ?inicjacyjną" poniekąd wędrówkę przez labirynt własnego ciała z owego ?brudnego i potwornego wieku dorastania", który dla autora przypadł na szare i pełne kłamstwa łata 70. w Rumunii. Jest to wędrówka w przestrzeni wybujałej a tłumionej erotyki, naznaczonej wstrętem do pługastwa płci, samotnością i tęsknotą za ?czystą komunią dusz" oka-żującą się ostatecznie jałowym urojeniem. Ta dramatyczna wędrówka dzieje się w przerażającej scenerii sennego koszmaru, mistrzowsko kreowanej seriami potężnych obrazów, które dorównują najlepszym partiom Pieśni Maldorora.