Cześć! Mam na imię Damianek, ale wszyscy mówią na mnie Demonek, bo podobno wyglądam jak nieudany syn hrabiego Drakuli. Jest to oczywiście przesada i kiedyś Kryśce, mojej przemądrzałej bliźniaczce, obetnę jęzor za takie głupie gadanie. Wampiry nie mają kumpli, a ja mam ich na pęczki. A dokładnie dwóch - Mateusza i Bogusia. Mam jeszcze Parmezana, który wygląda i zachowuje się jak pies, więc chyba to pies.... Aha, byłbym zapomniał. Możecie być ze mnie dumni. Dzięki mej niezwykłej przedsiębiorczości moja rodzina zyskała 140 złotych i 30 procent zniżki na kosmetyki. Ale co z tego, jak na wielkanocny obiad musieliśmy wcinać frytki, Parmezanem zajęły się diabelskie moce, a ja znalazłem się w przedsionku piekieł. Dobrze, że niespecjalnie umiem tańczyć, bo nie wiadomo, co by z tego wyszło!