Profesor Zbigniew Religa mówi o swojej pracy, polityce, nałogach i chorobie.
Książka odsłania kulisy wielu trudnych decyzji jednego z najbardziej znanych kardiochirurgów w Europie. Zbigniew Religa po raz pierwszy mówi szczerze o życiu, wieloletniej walce z rakiem i nieuchronnej śmierci. Profesor opowiada o dramatycznych początkach kardiochirurgii w Polsce. Poznajemy kulisy pierwszego polskiego udanego przeszczepu serca – Profesor wyznaje, że przed wykonaniem swojej operacji w 1985 roku nigdy wcześniej nawet nie widział takiego zabiegu. Zbigniew Religa tłumaczy również swoje polityczne wybory, zdradza w jaki sposób został namówiony do objęcia stanowiska w rządzie stworzonym przez PiS. Przedstawia również historię zatrzymanego przez CBA doktora Mirosława Garlickiego. Istotnym elementem książki są wypowiedzi osób, które znały Profesora w różnych okresach jego życia. To jedyne miejsce gdzie obok siebie występują: Wojciech Jaruzelski, Lech Wałęsa oraz Lech i Jarosław Kaczyńscy.
Część dochodu ze sprzedaży książki przeznaczona jest na rzecz Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu.
Zbigniew Religa (1938-2009)
Nauczyciel co najmniej połowy kardiochirurgów w Polsce. Człowiek o życiorysie, który starczyłby do podziału na kilku ludzi: lekarz, autor pierwszego udanego przeszczepu serca, spiritus movens polskiego sztucznego serca, także polityk, kandydat na prezydenta, minister zdrowia. A do tego osoba o ogromnym sercu i pogodzie ducha. Naukowiec, który z motyką rzuca się na słońce i wbrew wszystkim przeszkodom realizuje postawione sobie cele – w bankrutującym PRL-u stworzył najbardziej znaną w kraju Klinikę Kardiochirurgiczną w Zabrzu.
Jan Osiecki (ur. 1977)
Dziennikarz prasowy związany z „Newsweekiem” oraz branżowym dwutygodnikiem „Służba Zdrowia”. Z wykształcenia socjolog – od 12 lat nieustająco dziwi się wszystkiemu, co widzi w Sejmie, i zadaje setki pytań politykom. Autor jednego z opiniotwórczych blogów o kuluarach polityki i sejmu www.osiecki.salon24.pl. Wobec rozmówców nigdy nie stosuje taryfy ulgowej.
Co się czuje, mając ludzkie serce w ręku?
[Profesor długo się zastanawia]. Chłód! To serce jest zimne, bo podczas przygotowania do przeszczepu zostaje schłodzone do temperatury czterech – ośmiu stopni Celsjusza. Po prostu to jest kawałek mięsa. To co najpiękniejsze, zaczyna się dziać później, gdy puści się krew.
To znaczy?
Ono zaczyna bić. Dla mnie to cud natury, kiedy serce w pustej klatce piersiowej zaczyna bić i utrzymywać krążenie.
Co jest pana największym osiągnięciem?
Ludzie łączą moje nazwisko z pierwszą transplantacją serca w Polsce. Ale wiem, że gdybym ja nie spróbował, to może cztery, a może pięć lat później inni zrobiliby tę operację. Natomiast jestem przekonany, że nikt nie zająłby się tworzeniem polskiego sztucznego serca.
Gdybym nie walczył o stworzenie tego urządzenia, dziś kilkaset osób już by nie żyło, bo nie byłoby sztucznych komór, które uratowały im życie i zdrowie.
Fragment książki „Zbigniew Religa. Człowiek z sercem w dłoni”.
Księgarnia internetowa "booknet.net.pl" ul.Kaliska 12 98-300 Wieluń |
Godziny otwarcia: pon-pt: 9.00-17.00 w soboty 9.00-13.00 |
Dane kontaktowe:![]() ![]() ![]()
|