Stary dobry Machej powraca! Niby nic się u niego nie zmienia od kilku ostatnich książek, niby poeta wciąż pozostaje na tych samych pozycjach szydzenia, przekąsu, drwiny i ciepłego dowcipu, ale skoro to wszystko wciąż jest pełne energii, pomysłów, a do tego smaczne i śmieszne, to dlaczego nie?