Ktoś zauważył, że uśmiech kosztuje mniej od elektryczności, a daje więcej światła. W tym obrazowym eseju, gdzie żart przeplata się z dostojną powagą, a językowe gry towarzyszą niebanalnej refleksji, dalekiej od akademickiej nudy, przychodzi nam śledzić dzieje śmiechu w chrześcijaństwie. Boisson odkrywa przed nami prawdziwą twarz chrześcijanina, promienną i roześmianą, sugerując, że wtedy dużo bardziej przypomina on Stwórcę.
Dla człowieka wierzącego humor to doskonały sposób na podkreślenie tak nadprzyrodzonego, jak i ludzkiego wymiaru religii ? jest bowiem świadectwem wszechogarniającej Bożej miłości i niegasnącej nadziei. Wszak ? powtórzmy za autorem ? ?poza smutkiem, trwogą czy odrazą do życia, w każdym człowieku, zwłaszcza ochrzczonym, kryje się siła będąca cechą typowo ludzką: śmiech?. A zatem: ?Człowieku, chrześcijaninie, Kościele, na miłość Boga, śmiejcie się, żeby nie umrzeć!?.