Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Stary Sącz i Lewocza. Karpackie miasteczka z klimatem. Wydanie 1

Stary Sącz i Lewocza. Karpackie miasteczka z klimatem. Wydanie 1
Kategorie: Świat
Isbn: 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1, 978-83-7560-097-1
Ean: 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971, 9788375600971
Liczba stron: 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



,

Z brukowanego rynku w Starym Sączu wybiega wiele dróg: prowadzą na stare uliczki, które pamiętają wizyty królów, zgiełk i trwogę najazdów wrogich wojsk, rządy mądrych kobiet i wielobarwne jarmarki słynne na pół świata, w góry aż po reglowe jodły, smreki i jawory, które wyrosły tu z nasion wczepionych w glebę trzysta lat temu, ale także do wnętrza domów, w których powstawała sztuka, filozofia i wszystko to, co dzisiaj nazywamy narodową tożsamością i polską tradycją. Ale Stary Sącz nie jest jedynie cichym skansenem. Możemy w nim intensywnie i inspirująco spędzić czas: w pracowniach artystów, słuchając doskonałej muzyki i biorąc udział w festiwalach i celebracjach religijnych. Biała sylwetka klasztoru św. Kingi i ciemnozielona bryła Beskidu Sądeckiego to dwa główne wątki starosądeckiego kilimu utkanego z Natury i Kultury, przeplecionego błękitnymi dolinami Dunajca i Popradu.

U stóp Gór Lewockich przycupnęła Lewocza, bajkowe miasteczko o kolorowych dachach, wieżach i murach z przepastnymi bramami, które kryją tysiąc drzwi i wąskich traktów, za którymi znajdziemy prostokątny plac miejski wypełniony niezwykłymi budowlami. Krzątali się tu rzemieślnicy, pielgrzymi, duchowni i artyści, ale także tłum gapiów i kupcy z dalekich krain. Jarmarki ściągały pasterzy z okolicznych górskich dziedzin. Schodzili gromadą po produkty miejskich rzemieślników i dobre wino z karpackich winnic. Świętowano, grano i bawiono się, a kiedy było trzeba, także modlono i oddawano to, co boskie, i to, co cesarskie... Z wielkiego rynku w Lewoczy prowadzi wiele dróg: do największego spiskiego zamku na wzgórzu widocznym z daleka, do źródeł smacznych i zdrowych wód mineralnych, do zabytków sakralnych, które są także i dzisiaj celem pielgrzymów, ale także do wygodnych hoteli, karczm i restauracji słynących z doskonałego jedzenia i trunków tak dobrych, że patronują im nawet apostołowie... a może i na pyszne bałkańskie lody, do teatru i cukierni, gdzie przy kawie z mlekiem i lukrowanym veterniku można chłonąć niezwykły karpacki klimat.




Stary Sącz i Lewocza - Lewocza i Stary Sącz: zapraszamy już dziś, zaraz, teraz!
Do karpackich miasteczek z klimatem!



Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: bezdroza
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele