?Języki powstały po to, by były mówione, pismo służy tylko jako uzupełnienie mowy (?). Pismo jest tylko przedstawieniem mowy; to dziwne, że więcej starań poświęca się określeniu obrazu niż przedmiotu?.
Jean-Jacques Rousseau
Książka ta poświęcona jest właśnie tej dziwnej rzeczy. Ale odnosząc całość rozważań do pisma, poddaje je radykalnemu przewartościowaniu. A jego drogi są nieuchronnie ekstrawaganckie, gdy liczy się przekroczenie ? w celu pomyślenia możliwości ? czegoś, co podaje się za logikę jako taką: tę logikę, która ma określić relacje między mową i pismem, znajdując pewność w oczywistości zmysłu wspólnego, w kategoriach ?przedstawienia? lub ?obrazu?, w opozycji wnętrza i zewnętrza, pewnego więcej i pewnego mniej, istoty i pozoru, tego, co pierwotne, i tego, co pochodne.
Analizując formy osaczenia znaku pisanego przez naszą kulturę, Jacques Derrida pokazuje również ich najbardziej aktualne i niekiedy najmniej uchwytne efekty. Jest to możliwe tylko dzięki systematycznemu przemieszczeniu tych pojęć: nie można by w istocie odpowiedzieć na pytanie: ?co to jest pismo?? w stylu ?fenomenologicznym? powołującym się na jakieś nieoswojone, bezpośrednie, samoistne doświadczenie. Zachodnia interpretacja pisma rządzi całym obszarem doświadczenia, praktyki i wiedzy, a nawet ostateczną postacią pytania (?co to jest??), które chcemy uwolnić z tych więzów. Historia owej interpretacji nie jest historią jakiegoś określonego przesądu, jakiegoś umiejscowionego błędu, jakiegoś przypadkowego ograniczenia. Kształtuje pewną skończoną, ale konieczną strukturę ? w ruchu, który rozpoznany zostaje tutaj pod mianem różnicości (différance).