Ostatnie dziesięciolecia dwudziestego wieku i początek wieku obecnego można scharakteryzować jako okres popularności terminów zawierających morfem ?post?. Mamy więc ?poststrukturalizm?, ?postmodernizm?, ?posthumanizm? itd. Tak utworzone terminy denotują najczęściej poglądy głoszące, iż właśnie wchodzimy, lub weszliśmy, w okres, w którym wyczerpały się możliwości jakiegoś sposobu opisu zjawisk, na przykład możliwości ?modernizmu?, ?humanizmu?, ?strukturalizmu?, należy zatem poszukiwać radykalnie innego sposobu (według pewnych interpretacji) lub pogodzić się z klęską intelektu ludzkiego (według innych).
Autorzy tekstów zebranych w niniejszym tomie w najrozmaitszy sposób wyrażają nadzieję, że na intelektualną kapitulację mamy jeszcze czas. Zanim do niej dojdzie warto, rozwiązując różne problemy współczesnej humanistyki, w pełni wypróbować możliwości, jakie daje nam aparatura pojęciowa szkoły lwowsko-warszawskiej.