Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Ja, mój wróg

Ja, mój wróg
Isbn: 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301
Ean: 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301, 9788394211301
Liczba stron: 136
Format: 14.3x20.5
Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
, Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
, Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
, Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
, Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
, Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
, Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
, Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.

Z opowiadania „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”:

„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: ebookpoint, Rozpisani.pl
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele