Pisanie tej książki było dla mnie bolesnym przeżyciem. Ale powierzenie kartkom papieru moich koszmarów, mojego cierpienia było też swoistym odprawieniem egzorcyzmów, pozwalającym mi zwalczyć ból, który mnie trawił. Diabeł przybrał kolor atramentu i mogłem zrozumieć przyczyny swojego cierpienia. Jestem jednym z tych, którzy przeżyli. I ozdrowiałem.
Autor