Taka osoba jak Ania naprawdę istniała. Jednak nigdy nie spotkała swojego Anioła Stróża. Dlatego wymyśliłem tę historie. Oparłem ją na garści faktów przekazanych mi przez rodziców Ani po jej śmierci. Chciałbym im za to serdecznie podziękować. Moim celem nie było odtworzenie ostatnich lat życia Ani. Pragnąłem poznać ścieżki, którymi ludzie odchodzą.