Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
,
Radosny bałagan jest lepszy niż smętny porządek!
Tom Hodgkinson, ojciec trojga dzieci, dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. W poprzednich książkach pokazał, jak być leniwym i jak być wolnym. Teraz udowadnia, że wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni.
Autor pisze między innymi o niepotrzebnych zabawkach, bezsensownych wypadach rodzinnych i ogłupiających programach telewizyjnych. A także o alternatywnych formach edukacji i o tym, dlaczego warto jak najczęściej przebywać z przyjaciółmi, śmiać się i po prostu cieszyć się życiem, zamiast zamartwiać się kolejnymi problemami.
Hodgkinson nie byłby sobą, gdyby nie podparł się autorytetami. Nawiązuje do Lockea, Rousseau i Lawrencea, których poglądy na wychowanie okazują się zaskakująco aktualne. Przytacza też anegdoty z własnego życia rodzinnego. A wszystko to przedstawia z ogromnym poczuciem humoru i dystansem.
Ta książka jest nade wszystko zapisem moich niepowodzeń, klęsk i pomyłek. Przyjaciele śmiali się, kiedy mówiłem, że piszę poradnik wychowawczy: widzieli na własne oczy, jak się miotałem, gdy przyszło mi zajmować się maluchami.
Antidotum na izolację jest proste: więcej przyjaciół, więcej zabawy, więcej imprez. W kupie weselej. Zauważyłem, że rodzicom jest tym łatwiej, im większa gromada otacza ich dzieci. Nie zawracają wtedy głowy. Dziecko w pojedynkę będzie marudzić: Nuuudzi mi się. Sprawy od razu mają się lepiej, kiedy dzieciaków jest dwójka. Jak zbierze się trójka lub więcej, właściwie znikają z oczu i o to nam chodzi. Zostawiamy je w spokoju, a co więcej, one nas też.
( fragment książki)
Ta odkrywcza książka kwestionuje ortodoksyjne rodzicielstwo i zachęca do szukania własnych metod wychowawczych. Zgodnie z leniwą filozofią autora, opartą na idei D.H. Lawerencea, im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej.
Parent Guide
Księgarnia internetowa "booknet.net.pl" ul.Kaliska 12 98-300 Wieluń |
Godziny otwarcia: pon-pt: 9.00-17.00 w soboty 9.00-13.00 |
Dane kontaktowe: tel: 43 843 1991 fax: 68 380 1991 e-mail: info@booknet.net.pl
|