Paryż ? symbol cywilizacji, sztuki, miłości i dekadencji, miejsce, gdzie normy moralne pękają jak bańka mydlana, i Ameryka ? purytańska, praktyczna i na swój sposób niewinna. Henry James, wnikliwy badacz różnic międzykulturowych, na tym kontraście buduje swą opowieść o człowieku, który przybył z Nowego Świata do Paryża, aby ratować przed rzekomym zepsuciem syna przyjaciółki, i który odnalazł tam łagodną i niespodziewaną słodycz dojrzałego życia.
?Ambasadorowie? należą według poglądów wielu krytyków do szczytowych osiągnięć Jamesa (?), mają wszelkie cechy dzieła doskonałego.
Henryk Bereza (?Doświadczenia z lektur prozy obcej?)
W ?Ambasadorach?, zamiast oczami narratora patrzymy na wydarzenia z punktu widzenia wielu postaci. ?Gmach powieści ma nie jedno, ale milion okien? ? pisał James. I z każdego ktoś patrzy. A w dodatku z bohaterami Jamesa obcujemy najbliżej jak tylko można. Śledzimy ich najdrobniejsze odczucia. To jest nadal odkrywcze.
Justyna Sobolewska
?Ambasadorowie?, których sam Henry James uznawał za swoje największe dzieło, to najbardziej wyrafinowana i najznakomitsza realizacja ulubionego tematu autora: zderzenia amerykańskiej niewinności z europejskim doświadczeniem.
Rhian Ellis