Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Work-life balance. Jak osiągnąć równowagę w pracy i w życiu

Work-life balance. Jak osiągnąć równowagę w pracy i w życiu
Kategorie: Poradniki
Isbn: 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6, 978-83-283-1427-6
Ean: 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276, 9788328314276
Liczba stron: 120, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144, 144
Format: 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208, 140x208

"Work-life balance. Jak osiągnąć równowagę w pracy i w życiu?", czyli życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak

No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej.

"Work-life balance. Jak osiągnąć równowagę w pracy i w życiu?" Beaty Rzepki polecamy także kategorię: książki o zdrowiu.

,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej. ,

Życie pod kontrolą

Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy. Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów — smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.


No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi. To wszystko ma odzwierciedlenie w naszych relacjach społecznych.
Skoro nie istnieją uniwersalne reguły work-life balance, trzeba je sobie indywidualnie wypracować!

Zaczniemy od zdefiniowania tego, czym jest życiowa równowaga. Potem zastanowimy się, co konkretnie oznacza ona dla Ciebie. A w końcu postaramy się ją wypracować — mimo przeszkadzaczy, stresu i wypalenia zawodowego. Tak, by Twoje życie wreszcie zaczęło być naprawdę Twoje, a nie szefa, dziecka czy pękającej w szwach skrzynki mailowej.
Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Rok wydania: 2016
Wydawca: ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele