Polska, rok 1935. Grupa pasażerów wykupuje podróż ?pociągiem w nieznane? ? bez wiadomości, do jakiego celu jadą. Ma być to niespodzianka. Po drodze pociąg gubi część wagonów. Przy lokomotywie, oprócz maszynisty zostaje Nard, tajemniczy Septimus, Olga, a oprócz nich ?anglik?, ?hochsztapler? i ?cwaniak w meloniku?. Niedługo potem pociąg zatrzymuje się z powodu uszkodzonych torów. Czy to przypadek czy ktoś celowo uszkodził tory? Jakie będą dalsze przygody pasażerów pociągu?
Fragment książki:
Posiedzenie trwa i głos ma szef sztabu, komandor--porucznik, Leonard Borowiecki, Nardem zwany. Czuje się w swobodnym obowiązku zreferować sytuację i ustalić, że tak delikatnie powiem, stan faktyczny tragedii. A zatem: dnia siedemnastego lipca roku Pańskiego tysiąc dziewięćset trzydziestego piątego wyruszył z dworca centralnego w Warszawie pociąg, złożony z przeszło dziesięciu wagonów, zorganizowany przez biuro podróży jako ?pociąg w nieznane?, to jest z nieznanym pasażerom celem podróży. Dwa dni nudziliśmy się znakomicie w barze i na dancingu, w wagonie radiowym i filmowym, aż dziś wieczorem, stwierdziłem przed chwilą, że ni mniej ni więcej, tylko zgubiliśmy resztę pociągu ? to znaczy pociąg został, a my pędzimy przyczepieni do lokomotywy i tendru. Uwaga, panie starszy ? tendru.