Autorka, zgodnie z maksymą swojej mamy: lepiej spróbować i niech się nie uda, niż w przyszłości żałować, że się nie spróbowało, postanowiła zrealizować swoje marzenia i? zostać nurkiem.
Konsekwentnie zmierzając do celu, czasami małymi kroczkami, pokonywała kolejne stopnie szkolenia, by z nurka-cykorka P1 stać się nurkiem (już nie cykorkiem) P2. Co więcej, nie dość, że wciągnęła do tego całą rodzinę, córkę i męża, to jeszcze latała po całym świecie!
To się nazywa spełnianie marzeń.
Na szczęście postanowiła jednak to wszystko opisać, dzięki czemu razem z nią możemy przeżywać paniczny strach w wodnych odmętach czy szum ciśnienia w głowie, ale też i zwiedzać nurkowe zakątki świata! Tak więc zaczynamy od egipskiego Dahabu, przepływamy przez Meksyk i Belize, etiopskie Dżibuti, by skończyć ponownie w Egipcie, ale tym razem już w Safadze. Nurkujemy w nocy i w dzień, w dziurach w ziemi otoczonych rafą i w jaskiniach, karmimy rekiny i łapiemy żółwie, a to jeszcze nie wszystko! Do tego bawimy się świetnie, bo przygody Autorka ma nietuzinkowe, a przy tym jest zabawna i szczera do bólu? Zapraszam, naprawdę warto!