W zeszłym roku świętował 80. urodziny. Pionier powojennego ruchu jazzowego w Polsce. W tym roku wspominał w ?Gazecie?: ?Przed wojną na patefonie ciotki słuchałem polskich szlagierów: Ordonki, Zuli Pogorzelskiej i Fogga. One miały odrobinkę jazzu. Po wojnie do Polski trafiły płyty ? Duke?a Ellingtona, Counta Basiego, orkiestry Glenna Millera. W radiu jazz nadawała rozgłośnia z Monachium. Frapowały mnie rytm, harmonia, improwizacje. W końcu w Krakowie sami założyliśmy zespół, chociaż niespecjalnie rozumieliśmy, czym właściwie jest jazz?.