Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Dalsze dzieje sympatycznej ekscentryczki Molly, alter ego autorki, znanej malarki i pisarki. Na Manhattanie wiodła barwne życie wśród zwariowanych przyjaciół i kochanków, z sukcesem malując portrety i nieodpowiednio lokując uczucia. Po latach spędzonych w wesołym Nowym Jorku Molly wraca do Warszawy, smutnej i szarej po stanie wojennym... Cięty język, pikantny humor i galeria kolorowych postaci (także znanych) w opowieści "z pierwszej ręki" o Ameryce i Polsce, które w latach 80. były dwiema różnymi planetami.
Smutny Portorykańczyk w liberii zaanonsował ją telefonem. Wjechała na dziesiąte piętro. Zadzwoniła. Drzwi otworzyła gosposia, też z Puerto Rico. Za nią stał transwestyta w różowym szlafroku obszytym futrem z norek. W ustach miał peta, a na głowie błękitne, idealnie uczesane piórka. Po bliższym obejrzeniu okazał się rosłą kościstą staruszką, która przywitała Molly przyjaznym skrzekiem. Piły kawę w salonie pełnym obrazów impresjonistów. Ale jaja. Same oryginały, a na dodatek kilka płócien wielkiego malarza Kooninga. Popielate, zdeformowane sylwetki, malowane grubymi pociągnięciami pędzla. Siedziały przy empirowym stole, a głowa Molly kręciła się z zachwytu jak latarnia morska.
Pięćdziesiąt groszy z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji Hanny Bakuły.
Księgarnia internetowa "booknet.net.pl" ul.Kaliska 12 98-300 Wieluń |
Godziny otwarcia: pon-pt: 9.00-17.00 w soboty 9.00-13.00 |
Dane kontaktowe:![]() ![]() ![]()
|