Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Autobiografia

Autobiografia
Isbn: 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539
Ean: 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539, 9788363656539
Liczba stron: 400
Format: 23.5x16.5cm
Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika. , Kompozycje Panufnika publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej, Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać wspomnienia (Methuen, 1987).
Całe życie był żarliwym polskim patriotą zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik, żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika.
Oprawa: twarda, twarda, twarda, twarda, twarda, twarda, twarda, twarda, twarda, twarda
Wydawca: Marginesy, ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele