Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Pieśń harfy

Pieśń harfy
Isbn: 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465
Ean: 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465, 9788364846465
Liczba stron: 304
Format: 14.8x21.0cm

Przewrotna, słodko-gorzka Pieśń harfy to najcieplejsza i najzabawniejsza jak dotąd powieść Leviego Henriksena. 

Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.

Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami  zatytuowanymi To krzyż, który mam dźwigać czy Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca. Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.

Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.

Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść.

Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad

Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną i o nich wszystkich dobrze się wypowiada.

Ole Jacob Hoel, Adresseavisen

Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć.

Torstein Hvattum, Aftenposten

Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie.

Anne Schäffer, Tara

Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."

Brynjulf Jung Tjnn, VG

Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie.

Anita Krok, Glmdalen

Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Pl Andreassen, Moss Avis

Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie.

Helge Ottesen, Varden

,

Przewrotna, słodko-gorzka Pieśń harfy to najcieplejsza i najzabawniejsza jak dotąd powieść Leviego Henriksena. 

Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.

Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami  zatytuowanymi To krzyż, który mam dźwigać czy Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca. Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.

Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.

Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść.

Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad

Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną i o nich wszystkich dobrze się wypowiada.

Ole Jacob Hoel, Adresseavisen

Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć.

Torstein Hvattum, Aftenposten

Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie.

Anne Schäffer, Tara

Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."

Brynjulf Jung Tjnn, VG

Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie.

Anita Krok, Glmdalen

Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Pl Andreassen, Moss Avis

Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie.

Helge Ottesen, Varden

,

Przewrotna, słodko-gorzka Pieśń harfy to najcieplejsza i najzabawniejsza jak dotąd powieść Leviego Henriksena. 

Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.

Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami  zatytuowanymi To krzyż, który mam dźwigać czy Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca. Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.

Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.

Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść.

Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad

Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną i o nich wszystkich dobrze się wypowiada.

Ole Jacob Hoel, Adresseavisen

Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć.

Torstein Hvattum, Aftenposten

Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie.

Anne Schäffer, Tara

Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."

Brynjulf Jung Tjnn, VG

Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie.

Anita Krok, Glmdalen

Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Pl Andreassen, Moss Avis

Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie.

Helge Ottesen, Varden

,

Przewrotna, słodko-gorzka Pieśń harfy to najcieplejsza i najzabawniejsza jak dotąd powieść Leviego Henriksena. 

Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.

Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami  zatytuowanymi To krzyż, który mam dźwigać czy Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca. Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.

Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.

Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść.

Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad

Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną i o nich wszystkich dobrze się wypowiada.

Ole Jacob Hoel, Adresseavisen

Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć.

Torstein Hvattum, Aftenposten

Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie.

Anne Schäffer, Tara

Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."

Brynjulf Jung Tjnn, VG

Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie.

Anita Krok, Glmdalen

Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Pl Andreassen, Moss Avis

Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie.

Helge Ottesen, Varden

,

Przewrotna, słodko-gorzka Pieśń harfy to najcieplejsza i najzabawniejsza jak dotąd powieść Leviego Henriksena. 

Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.

Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami  zatytuowanymi To krzyż, który mam dźwigać czy Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca. Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.

Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.

Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść.

Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad

Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną i o nich wszystkich dobrze się wypowiada.

Ole Jacob Hoel, Adresseavisen

Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć.

Torstein Hvattum, Aftenposten

Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie.

Anne Schäffer, Tara

Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."

Brynjulf Jung Tjnn, VG

Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie.

Anita Krok, Glmdalen

Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Pl Andreassen, Moss Avis

Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie.

Helge Ottesen, Varden

,

Przewrotna, słodko-gorzka Pieśń harfy to najcieplejsza i najzabawniejsza jak dotąd powieść Leviego Henriksena. 

Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.

Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami  zatytuowanymi To krzyż, który mam dźwigać czy Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca. Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.

Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.

Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść.

Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad

Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną i o nich wszystkich dobrze się wypowiada.

Ole Jacob Hoel, Adresseavisen

Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć.

Torstein Hvattum, Aftenposten

Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie.

Anne Schäffer, Tara

Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."

Brynjulf Jung Tjnn, VG

Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie.

Anita Krok, Glmdalen

Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Pl Andreassen, Moss Avis

Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie.

Helge Ottesen, Varden

,

Przewrotna, słodko-gorzka Pieśń harfy to najcieplejsza i najzabawniejsza jak dotąd powieść Leviego Henriksena. 

Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.

Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami  zatytuowanymi To krzyż, który mam dźwigać czy Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca. Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.

Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.

Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść.

Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad

Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną i o nich wszystkich dobrze się wypowiada.

Ole Jacob Hoel, Adresseavisen

Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć.

Torstein Hvattum, Aftenposten

Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie.

Anne Schäffer, Tara

Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."

Brynjulf Jung Tjnn, VG

Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie.

Anita Krok, Glmdalen

Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Pl Andreassen, Moss Avis

Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie.

Helge Ottesen, Varden

Oprawa: twarda, twarda, twarda, twarda, twarda, twarda, twarda
Rok wydania: 2016
Wydawca: ebookpoint, Smak Słowa
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele