Legendarny lider portowej ?Solidarności? i jeden z najważniejszych więźniów politycznych PRL wspomina działalność antykomunistyczną, rozlicza się też z III RP. Wstęp do książki napisał Krzysztof Wyszkowski!
Wspomnienia Andrzeja Michałowskiego czyta się niemal jak thriller szpiegowski lub powieść sensacyjną. Z tą różnicą, że na kartach książki pojawiają się autentyczne postaci liderów jawnej i podziemnej ?Solidarności? (np. Bogdan Borusewicz czy Lech Kaczyński). To zapis dramatycznego protestu robotników w Grudniu 1970 r., pełnej radości atmosfery wolności strajku portowców w sierpniu 1980 r. czy blisko tygodniowego, niebezpiecznego strajku w zmilitaryzowanym porcie gdańskim po wprowadzeniu stanu wojennego. Na kolejnych stronach czytelnik towarzyszy autorowi w organizowaniu podziemnej poligrafii i przenoszeniu tajnych drukarni do kolejnych lokali konspiracyjnych. Historia Andrzeja Michałowskiego to także miesiące ukrywania się (od mieszkań przyjaciół po? fermę lisów), organizowanie spektakularnych akcji (jak wielkiej solidarnościowej manifestacji 1 maja 1982 r. lub akcji wypuszczenia na Długim Targu? świni z ośmieszającym komunistyczne wybory hasłem ?Głosuj na nas?), zdobywanie fałszywej tożsamości i wpadki, dwukrotne więzienie, przesłuchania, wreszcie wyjazd do Oslo i zaangażowanie się w działalność Komitetu Solidarności Polsko-Norweskiej. ?Michałowski nie był zwykłym działaczem zwykłego związku zawodowego. Był niezwykle odważnym i ofiarnym, świadomym możliwych najwyższych kosztów swej postawy, działaczem niepodległościowym. Można śmiało powiedzieć, że był tą ?ekstremą? ?Solidarności?, z którą państwo komunistyczne walczyło przy użyciu wszystkich metod i środków?- napisał we wstępie Krzysztof Wyszkowski.