Rano 2 października oddziały kawalerii generała Zygmunta Podhorskiego z Dywizji "Zaza", które po forsownym, wyczerpującym nocnym marszu rozlokowały się w Serokomli, zostały zaalarmowane. Okazało się, że od południa, traktem z Przytoczna, zbliża się do Serokomli niemiecka kolumna zmotoryzowana.