Przekład z walijskiego: Marta Listewnik
Przedmowa: Marta Listewnik
„Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca” – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
"Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca."
Chris Ross, The Guardian
"Napisać o gęstym, hipnotycznym języku tej powieści to nic nie napisać. Tak naprawdę to nie wiem, jak opowiedzieć wam o książce Pricharda, być może nawet nie chcę próbować."
Olga Wróbel, Kurzojady
"Wyjątkowa powieść. Z pewnością jedna z oryginalniejszych formalnie, jakie miałem okazje recenzować. Przekład jest równy i świeży."
Piotr Prachnio, Nowe Książki
Przekład z walijskiego: Marta Listewnik
Przedmowa: Marta Listewnik
„Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca” – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
"Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca."
Chris Ross, The Guardian
"Napisać o gęstym, hipnotycznym języku tej powieści to nic nie napisać. Tak naprawdę to nie wiem, jak opowiedzieć wam o książce Pricharda, być może nawet nie chcę próbować."
Olga Wróbel, Kurzojady
"Wyjątkowa powieść. Z pewnością jedna z oryginalniejszych formalnie, jakie miałem okazje recenzować. Przekład jest równy i świeży."
Piotr Prachnio, Nowe Książki
Przekład z walijskiego: Marta Listewnik
Przedmowa: Marta Listewnik
„Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca” – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
"Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca."
Chris Ross, The Guardian
"Napisać o gęstym, hipnotycznym języku tej powieści to nic nie napisać. Tak naprawdę to nie wiem, jak opowiedzieć wam o książce Pricharda, być może nawet nie chcę próbować."
Olga Wróbel, Kurzojady
"Wyjątkowa powieść. Z pewnością jedna z oryginalniejszych formalnie, jakie miałem okazje recenzować. Przekład jest równy i świeży."
Piotr Prachnio, Nowe Książki
Przekład z walijskiego: Marta Listewnik
Przedmowa: Marta Listewnik
„Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca” – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
"Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca."
Chris Ross, The Guardian
"Napisać o gęstym, hipnotycznym języku tej powieści to nic nie napisać. Tak naprawdę to nie wiem, jak opowiedzieć wam o książce Pricharda, być może nawet nie chcę próbować."
Olga Wróbel, Kurzojady
"Wyjątkowa powieść. Z pewnością jedna z oryginalniejszych formalnie, jakie miałem okazje recenzować. Przekład jest równy i świeży."
Piotr Prachnio, Nowe Książki
Przekład z walijskiego: Marta Listewnik
Przedmowa: Marta Listewnik
„Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca” – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
"Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca."
Chris Ross, The Guardian
"Napisać o gęstym, hipnotycznym języku tej powieści to nic nie napisać. Tak naprawdę to nie wiem, jak opowiedzieć wam o książce Pricharda, być może nawet nie chcę próbować."
Olga Wróbel, Kurzojady
"Wyjątkowa powieść. Z pewnością jedna z oryginalniejszych formalnie, jakie miałem okazje recenzować. Przekład jest równy i świeży."
Piotr Prachnio, Nowe Książki
Przekład z walijskiego: Marta Listewnik
Przedmowa: Marta Listewnik
„Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca” – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
"Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca."
Chris Ross, The Guardian
"Napisać o gęstym, hipnotycznym języku tej powieści to nic nie napisać. Tak naprawdę to nie wiem, jak opowiedzieć wam o książce Pricharda, być może nawet nie chcę próbować."
Olga Wróbel, Kurzojady
"Wyjątkowa powieść. Z pewnością jedna z oryginalniejszych formalnie, jakie miałem okazje recenzować. Przekład jest równy i świeży."
Piotr Prachnio, Nowe Książki
Przekład z walijskiego: Marta Listewnik
Przedmowa: Marta Listewnik
„Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca” – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
"Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca."
Chris Ross, The Guardian
"Napisać o gęstym, hipnotycznym języku tej powieści to nic nie napisać. Tak naprawdę to nie wiem, jak opowiedzieć wam o książce Pricharda, być może nawet nie chcę próbować."
Olga Wróbel, Kurzojady
"Wyjątkowa powieść. Z pewnością jedna z oryginalniejszych formalnie, jakie miałem okazje recenzować. Przekład jest równy i świeży."
Piotr Prachnio, Nowe Książki
Obraz rozmyty, skrzywiony przez czas i wyobraźnię niczym odbicie w zmarszczkach wody – oto czym była ta kronika. Obraz odrealniony, ujrzany w nocy, w świetle księżyca – tak pisał po latach o swojej jedynej powieści Caradog Prichard.
Pisany z reporterskim zacięciem, tragikomiczny obraz życia w przemysłowym walijskim miasteczku w okresie I wojny światowej, a jednocześnie boleśnie osobisty rozrachunek ze skomplikowaną relacją łączącą autora z owdowiałą matką; to wreszcie pełna zagadkowej symboliki wizja rozpadu świata i jednostki w obliczu szaleństwa przenikającego zamknięty świat powieściowego Miasteczka.
Caradog Prichard (1904–1980) – walijski poeta i powieściopisarz tworzący w języku walijskim. Jego jedyna powieść Jedna księżycowa noc (1961) uznawana jest za klasyka literatury walijskiej XX wieku.
Niepokojąca, nietrzymająca się chronologii, wręcz halucynacyjna w swojej intensywności, przywołuje świat, w którym zmysłowa bliskość otrzymania grubej kromki chleba z masłem jest podszyta świadomością, że być może przez resztę dnia nie dostanie się nic innego do jedzenia; gdzie powołanie do wojska i perspektywa pracy w kopalni może oznaczać, że człowiek nigdy nie dorośnie. Powieść prowokująca, gęsta i całkowicie zniewalająca.
Chris Ros, The Guardian
Księgarnia internetowa "booknet.net.pl" ul.Kaliska 12 98-300 Wieluń |
Godziny otwarcia: pon-pt: 9.00-17.00 w soboty 9.00-13.00 |
Dane kontaktowe:![]() ![]() ![]()
|