Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Guantanamo Pięć lat z mojego życia

Guantanamo Pięć lat z mojego życia
Isbn: 9788374144933, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3, 978-83-7414-493-3
Ean: 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933, 9788374144933
Liczba stron: 280, 276, 276, 276, 276, 276, 276, 276, 276, 276, 276
Format: 14.2x20.2cm, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210, 150 x 210
Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern , Czy w walce z terroryzmem powinno się stosować tak zwane środki specjalne? Na czym one polegają? Jaką terroryści powinni ponieść karę? Czy jest różnica między walką z terroryzmem a walką z terrorystami? Skąd pewność, że ktoś jest terrorystą? Dziewiętnastoletni Murat Kurnaz, Niemiec tureckiego pochodzenia, długo nie interesował się islamem. Pracował jako ochroniarz i uczył się budować statki. Kiedyś poczuł, że chce poznać wiarę przodków, pojechał więc do Pakistanu, by studiować Koran. Gdy wracał do kraju, został aresztowany przez Pakistańczyków i sprzedany za 3000 dolarów Amerykanom. Co przemawiało przeciw niemu? Wyznanie? Atletyczna budowa? Buty do trekkingu, uznane za wojskowe? Kurnaza przewieziono do więzienia w Guantanamo, w którym spędził pięć lat. Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami takimi jak kpiny z Koranu i próby uwiedzenia przez strażniczki oraz torturami, z których najmniej wymyślne było bicie i wieszanie za ręce. Murat Kurnaz powtarza w wywiadach, że jego relacja nie ma charakteru ideologicznego, nie zwraca się przeciw narodom, religiom czy jakimkolwiek systemom wartości. Jest opowieścią o losach człowieka skrzywdzonego w imię wyższych celów. Nie daje żadnych odpowiedzi, ale pozwala postawić wiele ważnych pytań. Kiedy książka ukazała się w Niemczech, nie zabrakło głosów krytyki, podważających to świadectwo. Podkreślano, że prawdziwości relacji nie można jednoznacznie udowodnić Kurnaz jest pierwszą osobą, która wyszła z tamtego więzienia, a jego książka to jedyna dostępna relacja o tym, co naprawdę dzieje się w Guantanamo.

Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów.
Der Stern
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Rok wydania: 2008
Wydawca: Wab, bezdroza
Język oryginalny: niemiecki
Tytuł oryginalny: Fünf Jahre meines Lebens
Tłumacz: Gadzała Agnieszka
Miejsce wydania: Warszawa
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele