Pierwsze zetknięcie czytelnika ze sposobem pisania Katarzyna Grygi robi powalające wrażenie. Język tej prozy ? zanim czytelnik z nim się oswoi ? to ciosy zadawane temu, jak gęgają te wszystkie Kasie i Mariole z powieści (i telewizyjnych seriali) o współczesnych kobietach i dziewczynach. Ale czy może być inaczej w sytuacji, gdy bohaterka ma na imię Suka, a sama o sobie myśli jako o ?samcu alfa??
Jej powieść jest czymś w rodzaju antytezy całego tego kobiecego bajdurzenia literackiego i budzi nadzieję, że jej powieść pokochają młode czytelniczki, które się nie identyfikują z tamtymi ?ciepłymi kluchami?. Taka powieść musiała powstać jako zdrowa reakcja młodej pisarki, której inteligencję obraża tzw. nurt literatury kobiecej i to nie na zasadzie parodii, bo ośmieszenie tego ?nurtu? to zajęcie tyleż łatwe co jałowe intelektualnie. Autorka ?Suki? postąpiła inaczej: stworzyła modelową jego bohaterkę (uroda, sytuacja materialna, praca, samodzielność) namalowała coś w rodzaju obrazka marzeń klasy średniej ukształtowanych przez reklamy i potem, z premedytacją i bez litości podłożyła pod ten cały świat bombę i zdetonowała! I świetnie tę ?detonację? opisała.
Leszek Bugajski