Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Strach przed mniejszościami. Esej o geografii gniewu

Strach przed mniejszościami. Esej o geografii gniewu
Isbn: 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289
Ean: 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289, 9788301160289

Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu) ,
Ujęte w formie długiego eseju rozważania, które koncentrują się wokół nowych przejawów gniewu kierowanego przeciwko mniejszościom – narodowym, etnicznym i religijnym – w warunkach globalizacji. Poszukując odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się ideologia, a zaczyna strach, autor szkicuje niekiedy wręcz brutalny obraz współczesnego świata widziany oczami antropologa.
Książka, którą zaczęliście czytać, jest etapem przejściowym i przerwą w długofalowym projekcie – intelektualnym i osobistym – poszukiwania sposobów na to, by globalizacja zaczęła działać na rzecz tych, którzy potrzebują jej najbardziej i mają z niej najmniej: biednych, wywłaszczonych, słabych i zmarginalizowanych ludzi naszego świata. Etap przejściowy, ponieważ nie ma sensu mówić o nadziei, póki nie wyszarpnie się jej ze szczęk brutalności, którą również stworzyła globalizacja. A dopóki nie zrozumiemy, jak globalizacja może stworzyć nowe formy nienawiści, etnobójstwa i ideobójstwa, dopóty nie będziemy wiedzieli, gdzie poszukiwać źródeł nadziei związanych z globalizacją – i globalizacji nadziei. (Z tekstu)
Oprawa: mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka
Wydawca: ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele