Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Klientki ciucholandu

Klientki ciucholandu
Isbn: 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068
Ean: 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068, 9788378563068
Liczba stron: 304
Format: 14.5x20.5cm

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

,

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

,

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

,

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

,

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

,

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

,

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

,

Po chwili samochody wjechały na pięknie brukowane podwórko. Anka przyszła się przywitać, a jednocześnie usprawiedliwić męża, że w tym momencie jest pod prysznicem i za chwilę przyjdzie. Prosiła, aby rozgościli się na tarasie. Nagle ujrzała wysiadającą z samochodu Kasię i zaniemówiła z wrażenia.
- Dzień dobry, Aniu - powiedziała Kasia, zbliżając się do tarasu. - Nie spodziewałaś się, że mogę cię kiedyś odwiedzić? - dodała, chrząkając.
- Witaj. Tak. Nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek przyjedziesz - przyznała niechętnie Anka.
Nagle na taras wszedł Wiesiek. Na widok trzech samochodów, ludzi siedzących na tarasie i Kasi zmieszał się i najchętniej schowałby się w mysiej dziurze.
- Dzień dobry, Wiesiek! - powiedzieli chórem.
Nie odpowiedział. Stał i drapał się po głowie.
- Aby nie przedłużać naszej wizyty, proszę, abyście usiedli tutaj z nami, bo mamy do was sprawę - powiedział Stach donośnym i pewnym siebie głosem.

Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: POLIGRAF, ebookpoint
Brak na magazynie
Inne produkty autora:
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele