Mimo iż nie mam szczególnego rozeznania w innych regułach zakonnych, wydaje mi się, że trudno byłoby wymyślić taką regułę, która bardziej niż benedyktyńska odpowiadałaby życiu świeckiemu. Dominikanie byli zawsze nauczycielami. Nauczycielami i obrońcami wiary są także jezuici. Fanciszkanie mają swoje ubóstwo, które głoszą, i którym ?uwodzą? ludzi? Krótko mówiąc, chodzi o to, że każdy zakon ma swój konkretny cel. Wszelkie zaś dążenia benedyktynów i benedyktynek zawierają się w tym jednym uniwersalnym haśle: ?Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony?. We wszystkim!