Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Słońce jeszcze nie wzeszło. Tsunami. Fukushima

Słońce jeszcze nie wzeszło. Tsunami. Fukushima
Kategorie: Typografia
Isbn: 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7, 978-83-246-8512-7
Ean: 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127, 9788324685127
Liczba stron: 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200, 200
Format: 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210, 150x210

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

,

Dzięki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesięciu lat mieszka w Tokio i zna język japoński, mamy niepowtarzalną okazję spojrzeć na ostatnią z japońskich katastrof oczami samych mieszkańców. Przyzwyczajonych do nieszczęść, jakie od niepamiętnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radzą?
Przeczytajcie!

Japonia jest krajem, w którym cywilizację budować trzeba ostrożnie, w miejscu wyznaczonym przez naturę i nie budować tam, gdzie regularnie pokazuje się jej gwałtowność: trzęsienie ziemi, osunięcie stoku, przejście tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony będzie do szczętu. A jeśli do tego dodać brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzędzia do budowania własnej wizji krajobrazu? Pierwsza część książki Piotra Bernardyna, będąca dziennikiem trzęsienia ziemi i tsunami, pokazuje co się dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z całą okrutną przewidywalnością kataklizmu. Ta część, to świetna rejestracja zachowań jednostek i całego społeczeństwa japońskiego. To lekcja pokory i społecznej powściągliwości, dyscypliny. Co się jednak dzieje, gdy społeczna powściągliwość i przesadna dyscyplina, połączone z posłuszeństwem wobec interesów przemysłu, hamują zdrowy opór społeczny – o tym jest większa, druga część książki. To relacja z niezakończonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwością i dużą wrażliwością na krzywdę społeczną, dociekając przyczyn ludzkich w osiągniętej skali nieszczęścia, podkreślając dwuznaczną rolę odegraną przez interesy grupowe przemysłu energetycznego, media, podkreślając ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, że jedynie historia odpowie, czy go udźwignęli. Ale na pytanie o sensowność i przyszłość energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12

Widzieliśmy to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzęsła się ziemia, potem połacie lądu zalały fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie więcej, niż ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy żywiołu i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japończykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumę Fukushimy – wielki znak zapytania nad przyszłością energetyki jądrowej.

Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

To nie tylko dobra, a wręcz fascynująca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czytałem.

Prof. dr hab. inż. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika Łódzka i European Energy Institute


Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdańszczanin, serce dzieli między Polskę a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, większość czasu spędził za granicą, w tym ponad dziesięć lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiował ekonomię, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki międzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako tłumacz wspierający japońskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonował m.in. olimpiadę w Pekinie, jego artykuły publikowała „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a także prasa japońska. Esej Duch Hiroszmy ukazał się w 2011 roku w podręczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzęsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opuścił Japonii, choć wtedy było to nierzadkie wśród mieszkających tam obcokrajowców. Bał się jak wszyscy inni, ale górę wzięła zapewne lojalność do Japonii. W zamian mógł z bliska obserwować zmagania dzielnego narodu z tragedią. Dziś dzieli czas między Polskę i Japonię oraz przygotowuje kolejną książkę o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)

Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: septem, ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele