Czy język polski wymiera, staje się obcy, a Polska niemieje?
Czy Europę nawróci Moskwa ? Trzeci Rzym?
Czy stalinizm był nieszkodliwie słodko-różowy?
Czy Polacy wiedzą jaki los noszą w sercu, a jaki w portfelu?
O polskiej śpiączce, bajkach o końcu historii, chorobach i pięknie języka, poszukiwaniu tożsamości, złowrogim cieniu potężnych sąsiadów pisze w oryginalny sposób poeta i pisarz Jan Polkowski.
Fragment tekstu "Piękno polszczyzny":
"Słowo, które było na początku, brzmi dla nas po polsku. Gdy nadejdzie koniec, to samo słowo będzie bogatsze o wszystko, co się nam przydarzyło od początku historii. W nim zostaniemy na ziemi. Język gromadzi w sobie prochy wszystkich zdań, możliwych i niemożliwych, wypowiedzianych i przemilczanych. Jeśli pozwolimy, by opuszczony język niszczał w naszych trzewiach, konał w naszych duszach, doczekamy się czegoś dla człowieka najgorszego ? niewyrażalnej sierocej ciszy, w której słychać będzie tylko wrzask naszej ludzkiej nieobecności".