Monika Milewska w dzieciństwie chciała zostać astronomem. Po to, by pisać wiersze o gwiazdach. W wieku lat dwunastu zapatrzyła się tak mocno w gwiazdę Napoleona, że została historykiem.
Pisze wiersze o historii. I o gwiazdach też.
Ta książka nie jest jednak o niej. Opowiada o nieskończonym wszechświecie, w któym spadający meteoryt może przybrać kszatłt ludzkiej łzy.