Książka ta jest próbą zbudowania takiej interpretacji wczesnego pisarstwa Ryszarda Krynickiego i Stanisława Barańczaka, która byłaby w stanie jednocześnie zdać relację z pewnego momentu historycznego oraz wyznaczyć istotną linię przemian polskiej poezji współczesnej. Stanowi ona także próbę (wstępnego) wypracowania koncepcji późnego modernizmu jako poręcznego konceptu historycznoliterackiego. Wreszcie ? stara się przetestować pewien język interpretacji modernistycznej poezji, którego punktów inicjalnych szukać by można w (paradoksalnym) uścisku amerykańskiej dekonstrukcji i rosyjskiego formalizmu. Moment lingwistyczny jest jednak ? niezależnie od mniej lub bardziej doraźnych celów mu towarzyszących ? nade wszystko relacją z pewnego ?rodzinnego romansu?. Drogi wiodące od tekstu do tekstu, ścieżki ? z czasem mocno już zarośnięte i słabo czytelne ? prowadzące od wiersza do wiersza stanowią dla mnie w tej książce podstawową przestrzeń interpretacyjnego (zarazem) trudu i przyjemności. (ze Wstępu)