Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia
Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem - toast za autora
Księgarnia internetowa "booknet.net.pl" ul.Kaliska 12 98-300 Wieluń |
Godziny otwarcia: pon-pt: 9.00-17.00 w soboty 9.00-13.00 |
Dane kontaktowe: tel: 43 843 1991 fax: 68 380 1991 e-mail: info@booknet.net.pl
|