Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Abchazja

Abchazja
Kategorie: Historia Azji , Reportaż
Isbn: 9788375365085, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5, 978-8-3753-6508-5
Ean: 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085, 9788375365085
Liczba stron: 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184, 184
Format: 13.9x22.2
"Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
, "Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład...

Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów. Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia, języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld

Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków” doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.
Marcin Meller

Wojciech Górecki (zbieżność nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy. Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!
Piotr Górecki, TVP

Prawdopodobnie najlepsza książka o Abchazji.
Edward Lucas, „The Economist”
Oprawa: twarda z obwolutą, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: Czarne, bezdroza, ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele