Sztuka minimalizmu w podróży daje nam szanse na zdobycie nowych umiejętności, ale i na zmianę własnych poglądów i reorganizację życia. Uczy nas porządku, konsekwencji, wyciągania wniosków z własnych błędów. Zachęca do samodzielności i premiuje to, w czym my, Polacy jesteśmy niezrównani kombinowanie!
Idę o zakład, że książka zawstydzi nawet największych sknerów, pokazując im pola do oszczędzania, o których nie mieli pojęcia. Serdecznie polecam ją wszystkim, którzy podróżują, a także chcą się rozwijać i doskonalić.
Nigdy już nie spojrzycie na własny bagaż w taki sam sposób i na paski przy plecaku, i na bluzkę z kotkiem (bo jak tu jej nie wziąć w podróż?), i na te wszystkie rzeczy na wieczne a nuż się przyda.
Owszem, autor jest maniakiem minimalizmu, ale jeśli dzięki tej książce Wasz plecak na wyprawie będzie ważył choćby kilka kilogramów mniej, będziecie mu dziękować z każdym swoim krokiem. Bo lżejszy plecak, to więcej przyjemności z wędrówki a o to przecież chodzi!
Książka dla tych wszystkich, którzy mają kłopot z pakowaniem, i dla tych, którzy zabierają tylko to, co potrzebne albo tak im się wydaje.