Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Programiści i tłumacze. Wprowadzenie do lokalizacji oprogramowania

Programiści i tłumacze. Wprowadzenie do lokalizacji oprogramowania
Isbn: 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1, 978-83-283-3361-1
Ean: 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611, 9788328333611
Liczba stron: 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328, 328
Format: 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235, 158x235

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

,

Prawie wszystkie interfejsy cyfrowej wieży Babel!

  • Status quo, czyli dlaczego warto tłumaczyć oprogramowanie
  • Procesy tłumaczeniowe i inne koła zębate
  • Skomplikowane związki, czyli tester i programista
  • O graniu i naprawianiu, czyli kilka problemów i ich proponowane rozwiązania
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy na świecie pojawiały się nieśmiało pierwsze komputery osobiste, nikt nie przejmował się zbytnio kwestią tłumaczenia oprogramowania na lokalne języki. Bez znajomości choćby paru słów po angielsku Twoje szanse na uruchomienie gry czy sformatowanie dokumentu były w zasadzie zerowe. Od tamtych czasów przebyliśmy jednak długą drogę i dziś nikt nie kupi oprogramowania, które nie jest dostępne w lokalnej wersji językowej, a nawet więcej: w wersji dostosowanej do lokalnej kultury i zwyczajów związanych z korzystaniem z konkretnych produktów. To dlatego dobra współpraca tłumacza i programisty jest dziś na wagę złota. Niestety, ten tandem często ma wyraźny problem z wzajemnym zrozumieniem.

W tej książce znajdziesz mnóstwo praktycznych, a także zabawnych przykładów sytuacji, w których potrzeby tłumacza i programisty kompletnie się rozmijają. Zobaczysz, skąd biorą się problemy, gdzie najczęściej się pojawiają i jak zapobiegać ich powstawaniu. Jeśli jesteś programistą, być może przestaniesz alfabetycznie sortować teksty w pliku do tłumaczenia i jasno określisz płeć postaci w Twojej grze, a jeśli tłumaczem, może uda Ci się rozpoznać to, co należy zostawić w oryginale, i nie zmienisz pomocy technicznej programu w zbiór ezoterycznych, poetyckich tekstów. Nie zastąpi to praktyki i codziennych interakcji zawodowych, ale może ułatwić przyjrzenie się problemom z innej perspektywy. I z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości nowej wersji oprogramowania. Klienci to docenią!

Lokalizacja oprogramowania to klucz do serca i portfela klienta!

Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele