Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

PODRÓŻNIK BEZ POWODU

PODRÓŻNIK BEZ POWODU
Kategorie: Książki
Isbn: 9788363768782, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2, 978-8-3637-6878-2
Ean: 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782, 9788363768782
Liczba stron: 200, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196, 196
Format: 14,5x20,5 cm
Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu. , Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia to zbiór opowieści z podróży autorki, która samotnie z plecakiem przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Nie pytajcie, proszę, czy się nie boję podróżować sama. Co chwila ktoś mi zadaje to pytanie. Nie. Nie boję się. Czego tu się bać? Jak ma ci spaść cegła na głowę, to spadnie niezależnie od tego, czy jesteś sam, czy w towarzystwie. Czy w Polsce, czy na drugim końcu świata pisze Katarzyna Maniszewska i zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo autorka wplata w opowiadane historie odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty lejtmotyw książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji ledwie uchodzimy z życiem, dzięki łutowi szczęścia. A łut szczęścia jest nie do przecenienia w samotnych podróżach podkreśla autorka i po lekturze jej książki trudno się z tym nie zgodzić. Katarzyna Maniszewska dzieli się z czytelnikami nie tylko swoimi, często zabawnymi, przygodami i perypetiami po drodze, ale przede wszystkim otwiera oczy na bogactwo kulturowe współczesnego świata. Odnosi się także do sytuacji społeczno-ekonomicznej odwiedzanych regionów, dobitnie pokazując, że choć żyjemy w zglobalizowanym świecie, o wielu problemach nie mamy pojęcia. A jednocześnie, chociaż zwyczaje, wierzenia czy nawet stopień rozwoju cywilizacyjnego pozostają tak różnorodne, to ludzie są tak naprawdę tacy sami nawet w najdalszych zakątkach globu.
Oprawa: broszura, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka, mi�kka
Rok wydania: 2015
Wydawca: ebookpoint, SORUS SC
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele