Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Impresje emigrantki

Impresje emigrantki
Isbn: 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307
Ean: 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307, 9788380838307
Liczba stron: 172
Format: 12.0x19.0cm

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

,

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

,

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

,

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

,

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

,

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

,

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

,

Anglicy często mówią: once in a lifetime opportunity – jedyna szansa w życiu. Postanowiłam więc brać z życia pełnymi garściami.

Impresje emigrantki to zbiór wrażeń i wspomnień polskiej emigrantki okraszony solidną szczyptą anegdotek, ciekawostek i żartów sytuacyjnych.
Tutaj nie ma zwolnienia lekarskiego na chore dzieci. Kiedyś jak naiwna dopytywałam o takie. Zwolnień na chore dzieci nie ma i nikt nie słyszał o takiej „dziwnej” zachciance matki.
Jest to „normalne”, aby chore dziecko przychodziło do przedszkola i do szkoły. W przedszkolu stała lodówka i nieraz widziałam półki z antybiotykami podpisanymi imionami dzieci. Szkraby chorują tutaj wspólnie w salach przedszkolnych.
Czy otrzymanie zwolnienia lekarskiego na chore dziecko to problem angielskich lekarzy czy rodziców? A może w Polsce jesteśmy rozpieszczeni zwolnieniami i angielskie podejście jest tym właściwym? A może po prostu żyje tutaj tak wiele niepracujących matek, że pomysł zwolnienia na chore dziecko nigdy nikomu nie przyszedł do głowy? Bo po co?

Aleksandra Engländer-Botten – absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, a także doktor inżynierii chemicznej University of Birmingham. Mama Mateusza i Julii. Od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Obserwuje różnice między kulturą brytyjską a polską jak reakcje między dwoma aktywnymi związkami chemicznymi.
 

Oprawa: Miękka ze skrzydełkami, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: NOVAE RES, ebookpoint
Brak na magazynie
Inne produkty autora:
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele