Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Bezduch

Bezduch
Isbn: 9788378663362, 9788378663362, 9788378663362
Ean: 9788378663362, 9788378663362, 9788378663362
Liczba stron: 112, 112, 112
Format: 14.5x20.5cm, 14.5x20.5cm, 14.5x20.5cm
?Książka Krzysztofa Siwczyka jest, jestem o tym najgłębiej przekonany, istotnym projektem zmierzenia się z ?metafizyką codzienności? (ze ?sprawami ? jak powiada Autor ? bieżącej metafizyki?). Ale w jej wymiarze szczególnym ? takim, który odnosi się do egzystencjalnych warunków ?bycia-w-kulturze?, do czytania i pisania, do życia (także) słowem i tekstem. Do zmagania się ? na przykład ? z ?przemocą fabuł? i z ?przemocą interpretacji siebie?,  ze ?zjełczałą fantazją? albo z porzuconą (niedoczytaną, niedopisaną) książką, która domaga się powrotu do dzieła. Chodzi tu przede wszystkim, jak sugeruje tytułowy i programowy esej zbioru, o osaczenie przez zmienny i wszystkożerny jakby mikrokosmos, osaczenie przez najprostsze zdarzenia, rzeczy, impresje, o ich nachalność jakby czy magmatyczność, która potwornieje, staje się niczym monstra w dawnych obrazach przedstawiających kuszenie świętego Antoniego Pustelnika. Ta monstrualność w przepływie, w przemijaniu, w koszmarnym śnie rozgrywa się pośród skrupulatnie zarejestrowanych form i okruchów życia, złogów i  majaków dzieciństwa, ale i ? w dialektycznym wiązaniu ? rodzicielstwa. Starego więc i nowego ? w palimpseście, w wężowym splocie. Czyny, maski, kostiumy oraz całe decorum egzystencji Krzysztof Siwczyk ukazuje tu w przejmujących spojrzeniach, eksponujących krnąbrną materialność, namacalność, sensualność i somatyczność przywoływanego przez siebie mikroświata, ale też jego kruchość, ułudność, fantazmatyczność, stałe nicowanie w nim komizmu przez trwogę i dramatu przez śmieszność. Towarzyszy temu gorączkowe, zadyszane poszukiwanie języka: aby dać odpowiednią materię słowu, a substancjom i wrażeniom ? słowo. Ze świadomością przy tym możliwości ograniczonych, podanych nawet radykalnej redukcji: ?Nie atakujesz jakichś większych tajemnic ducha, jedynie o nich czytasz?. To zaś oznacza w sumie sceptyczne ? ale budowane w granicach rozsądku ? credo: ?Zaufanie do języka, w którym jesteś pisany, zjawia się u ciebie na mocy akceptacji własnych ułomności??. prof. Zbigniew Mikołejko, ?Książka Krzysztofa Siwczyka jest, jestem o tym najgłębiej przekonany, istotnym projektem zmierzenia się z ?metafizyką codzienności? (ze ?sprawami ? jak powiada Autor ? bieżącej metafizyki?). Ale w jej wymiarze szczególnym ? takim, który odnosi się do egzystencjalnych warunków ?bycia-w-kulturze?, do czytania i pisania, do życia (także) słowem i tekstem. Do zmagania się ? na przykład ? z ?przemocą fabuł? i z ?przemocą interpretacji siebie?,  ze ?zjełczałą fantazją? albo z porzuconą (niedoczytaną, niedopisaną) książką, która domaga się powrotu do dzieła. Chodzi tu przede wszystkim, jak sugeruje tytułowy i programowy esej zbioru, o osaczenie przez zmienny i wszystkożerny jakby mikrokosmos, osaczenie przez najprostsze zdarzenia, rzeczy, impresje, o ich nachalność jakby czy magmatyczność, która potwornieje, staje się niczym monstra w dawnych obrazach przedstawiających kuszenie świętego Antoniego Pustelnika. Ta monstrualność w przepływie, w przemijaniu, w koszmarnym śnie rozgrywa się pośród skrupulatnie zarejestrowanych form i okruchów życia, złogów i  majaków dzieciństwa, ale i ? w dialektycznym wiązaniu ? rodzicielstwa. Starego więc i nowego ? w palimpseście, w wężowym splocie. Czyny, maski, kostiumy oraz całe decorum egzystencji Krzysztof Siwczyk ukazuje tu w przejmujących spojrzeniach, eksponujących krnąbrną materialność, namacalność, sensualność i somatyczność przywoływanego przez siebie mikroświata, ale też jego kruchość, ułudność, fantazmatyczność, stałe nicowanie w nim komizmu przez trwogę i dramatu przez śmieszność. Towarzyszy temu gorączkowe, zadyszane poszukiwanie języka: aby dać odpowiednią materię słowu, a substancjom i wrażeniom ? słowo. Ze świadomością przy tym możliwości ograniczonych, podanych nawet radykalnej redukcji: ?Nie atakujesz jakichś większych tajemnic ducha, jedynie o nich czytasz?. To zaś oznacza w sumie sceptyczne ? ale budowane w granicach rozsądku ? credo: ?Zaufanie do języka, w którym jesteś pisany, zjawia się u ciebie na mocy akceptacji własnych ułomności??. prof. Zbigniew Mikołejko, ?Książka Krzysztofa Siwczyka jest, jestem o tym najgłębiej przekonany, istotnym projektem zmierzenia się z ?metafizyką codzienności? (ze ?sprawami ? jak powiada Autor ? bieżącej metafizyki?). Ale w jej wymiarze szczególnym ? takim, który odnosi się do egzystencjalnych warunków ?bycia-w-kulturze?, do czytania i pisania, do życia (także) słowem i tekstem. Do zmagania się ? na przykład ? z ?przemocą fabuł? i z ?przemocą interpretacji siebie?,  ze ?zjełczałą fantazją? albo z porzuconą (niedoczytaną, niedopisaną) książką, która domaga się powrotu do dzieła. Chodzi tu przede wszystkim, jak sugeruje tytułowy i programowy esej zbioru, o osaczenie przez zmienny i wszystkożerny jakby mikrokosmos, osaczenie przez najprostsze zdarzenia, rzeczy, impresje, o ich nachalność jakby czy magmatyczność, która potwornieje, staje się niczym monstra w dawnych obrazach przedstawiających kuszenie świętego Antoniego Pustelnika. Ta monstrualność w przepływie, w przemijaniu, w koszmarnym śnie rozgrywa się pośród skrupulatnie zarejestrowanych form i okruchów życia, złogów i  majaków dzieciństwa, ale i ? w dialektycznym wiązaniu ? rodzicielstwa. Starego więc i nowego ? w palimpseście, w wężowym splocie. Czyny, maski, kostiumy oraz całe decorum egzystencji Krzysztof Siwczyk ukazuje tu w przejmujących spojrzeniach, eksponujących krnąbrną materialność, namacalność, sensualność i somatyczność przywoływanego przez siebie mikroświata, ale też jego kruchość, ułudność, fantazmatyczność, stałe nicowanie w nim komizmu przez trwogę i dramatu przez śmieszność. Towarzyszy temu gorączkowe, zadyszane poszukiwanie języka: aby dać odpowiednią materię słowu, a substancjom i wrażeniom ? słowo. Ze świadomością przy tym możliwości ograniczonych, podanych nawet radykalnej redukcji: ?Nie atakujesz jakichś większych tajemnic ducha, jedynie o nich czytasz?. To zaś oznacza w sumie sceptyczne ? ale budowane w granicach rozsądku ? credo: ?Zaufanie do języka, w którym jesteś pisany, zjawia się u ciebie na mocy akceptacji własnych ułomności??. prof. Zbigniew Mikołejko
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami, Miękka ze skrzydełkami, Miękka ze skrzydełkami
Wydawca: AUSTERIA
Brak na magazynie
Inne produkty autora:
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele